Chodzi o naganny – ich zdaniem – sposób postępowania firm skupujących tytoń, które zaniżają jakość surowca i co za tym idzie także jego cenę. – Według nich, surowiec w tym roku jest jakościowo gorszy – mówi wójt gminy Obsza Andrzej Placek. – Dochodzi więc do tego, że pierwsza klasa tytoniu jest skupowana według warunków i stawek klasy trzeciej, a różnica w cenie jednego kilograma to prawie 5 zł.
Podczas ostatniej sesji apel plantatorów poparła Rada Gminy Obsza. Jego autorzy zwracają uwagę, że od kilku lat nie mogą wyegzekwować należności za dostarczony surowiec w poprzednich latach, a w tym roku sytuacja jeszcze się pogorszyła, bo sprzedają wyprodukowany przez siebie tytoń z minimalnym zyskiem, a nawet poniżej kosztów produkcji.
Stanowisko rady zostanie przekazane m.in. przedstawicielom resortów rolnictwa i finansów, parlamentarzystom, wojewodzie, związkom plantatorów tytoniu i Lubelskiej Izbie Rolniczej. – Problem jest bardzo poważny, ponieważ uprawą tego surowca zajmuje się u nas ponad 90 proc. rolników – dodaje wójt Andrzej Placek.
Napisz komentarz
Komentarze