Działo się to w zeszły czwartek (12 października) o świcie. W myjni przy ul. Żwirki i Wigury w Tomaszowie Lubelskim pojawił się 32-letni tomaszowianin. Przyjechał rowerem, zaparkował go i pomaszerował do automatu z napojami. Wrzucił monetę, żeby kupić kubek kawy, ale zamiast tego urządzenie zaserwowało mu... zwykłą wodę.
Z pozoru mężczyzna dał za wygraną. Odjechał, ale mniej więcej po godzinie znowu był w myjni. Tym razem z siekierą. Zaczął nią z całych sił uderzać w w automat. Uszkodził przy okazji zamontowaną obok kamerę monitoringu. Później znowu wsiadł na rower i odjechał.
Właściciel myjni wycenił swoje straty na 600 zł i zawiadomił policję. Mundurowi zabezpieczyli zapis z zepsutej kamery. Dokładnie mogli dzięki temu zobaczyć akt wandalizmu i ustalić chuligana.
– Podczas przesłuchania sprawca wyjaśnił policjantom motyw swojego zachowania i przyznał, że zrobił to, by wyładować złość na brak kawy w automacie – informuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka policji w Tomaszowie Lubelskim.
Mężczyzna usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze