Chór działał we wsi przed wojną. Śpiewał w kościele, a opiekował się nim organista Józef Chojnacki. Organista nie przeżył okupacji hitlerowskiej. Po wojnie do Wożuczyna przyjechał nowy organista – Czesław Misztal. Parafianie zapamiętali go jako rzutkiego organizatora. Skrzyknął ludzi i reaktywował chór. Ludzie rwali się do śpiewania, a Czesław Misztal obdarzony wyjątkowym słuchem muzycznym umiał nimi pokierować. Chór rozrósł się do 60 osób i śpiewał aż na cztery głosy.
Organista Misztal zmarł w latach 80. Zabrakło człowieka z charyzmą, który umiałby go zastąpić. Chór rozsypał się. Jedynie kilka kobiet na czele z Danutą Krajewską nadal śpiewało w kościele.
15 lat temu władze gminy Rachanie postanowiły, że Wożuczyn zostanie gospodarzem dożynek gminnych. Każda z wiosek musiała się jakoś zaprezentować. Kobiety z kościelnego chóru zdecydowały, że stworzą zespół i będą śpiewać także pieśni ludowe. Stanisława Fuk, jedna z założycielek zespołu, a dziś jego kierownik, na poczekaniu wymyśliła nazwę Legenda, aby nawiązać do chóralnych tradycji.
Napisz komentarz
Komentarze