Stowarzyszenie dawną organistówkę z 1930 roku użytkuje od lipca 2012 roku na mocy umowy z parafią rzymsko-katolicką w Wożuczynie. Kilka tygodni temu stowarzyszenie uzyskało zgodę na użytkowanie obiektu przez kolejne 8 lat.
– Po długim okresie starań, stowarzyszenie jest wreszcie użytkownikiem całego budynku. To daje nam możliwość powiększenia izby o kolejne trzy pomieszczenia i stworzenie kolejnych ekspozycji. Dziś nasza izba pęka w szwach, a ludzie wciąż donoszą nam nowe eksponaty – mówi Barbara Typek, prezes Stowarzyszenia Miłośników Wożuczyna i Okolic.
Do tej pory, w czterech pomieszczeniach zgromadzono ponad 500 eksponatów: etnograficznych, archeologicznych, a także z zakresu historii i sztuki. Przedmiotów jest więcej. Barbara Typek wyjaśnia, że spakowane w skrzyniach są trzy wystawy czasowe: poświęcone Edmundowi Monsielowi, historii nieistniejącej cukrowni w Wożuczynie oraz zabytkom gminy Rachanie. W nowych pomieszczeniach będzie można wyeksponować te zbiory.
– Szczególnie wystawę "Edmund Monsiel – niezwykły artysta ze zwykłego Wożuczyna", która jest magnesem przyciągającym turystów. Wystawa gościła w lipcu na Folkowisku w Gorajcu. Niewykluczone, że pojedzie też do Hiszpanii i Irlandii – mówi Barbara Typek.
Stowarzyszenie rozpoczęło właśnie remont pomieszczeń organistówki oraz naprawę dachu.
Więcej o działaniach stowarzyszenia przeczytasz w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia"
Napisz komentarz
Komentarze