Defensywa Olimpii wzięła sobie chyba do serca osiemnastkę swojego bramkarza, bo nie pozwoliła Szczenie nawet zbytnio pobrudzić bramkarskiego stroju. Już w 5 min z rożnego dośrodkował Łukasz Markiewicz, a Mateusz Łyko zgasił ładnie piłkę i z kilku metrów huknął nie do obrony. W 77 ponownie z kornera dorzucał Markiewicz, a piękną główką popisał się Mariusz Karpiuk. W końcówce dwójkową akcję z Tomaszem Łypem wykończył skutecznie Markiewicz i pierwsze zwycięstwo Olimpii przed własną publicznością stało się faktem.
– Na takim boisku jak w Miączynie trzeba przede wszystkim walczyć, a dopiero później grać w piłkę. A ja w drużynie miałem wielu młodziutkich chłopaków, którzy w decydujących momentach przegrywali stykowe piłki. Myślę, że właśnie ta mniejsza determinacja zadecydowała o końcowym wyniku – przyznał trener Włókniarza Mirosław Kubina.
Olimpia Miączyn – Włókniarz Frampol 3:0 (1:0)
Bramki: Łyko 5, Karpiuk 77, Markiewicz 85.
Olimpia: Wolanin (85 Szczepaniak) – Markiewicz, Karpiuk, Łyko, Cisek – Yakovliuk (68 Nowak), Chmiel (40 Kulas), Wasilewicz, Różniatowski (55 Żyła), Kukiełka (83 Praczuk), Łyp.
Włókniarz: Saj – Spólnik, W. Branewski, Kawecki, Myszak – Wnuk (82 P. Branewski), Malec (70 Kubina), R. Swatowski, Kapica, Majkut (70 M. Swatowski) – Decyk.
Sędziował: Mariusz Szczurek.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze