- Na pierwszym planie zdjęcia wykonanego przez Jana Strzyżowskiego przed ponad 90 laty widać fragment łuku (na górze zdjęcia – przyp. red.). Musiałem chwilę zastanowić się co to jest. I doszedłem do tego! – raduje się Adam Gąsianowski, właściciel Muzeum Fotografii w Zamościu. – Takich łuków kiedyś było zresztą kilka. Teraz są one zamurowane.
Owe łuki były elementem podcieni, po których można było niegdyś chodzić w tej części Starej Bramy Lwowskiej (od strony kościoła pw. św. Mikołaja). Skąd to wiadomo? Adam Gąsianowski zapewnia, że widział je także na innych, archiwalnych zdjęciach wykonanych w tej części miasta. Wygląda na to, że po tych, dziś zamurowanych, podcieniach chodziło się mało komfortowo. Fotograf robiąc zdjęcie, stanął w taki sposób, że możemy zobaczyć nawierzchnię, jaka była w tym miejscu w latach 20. ub. wieku. Są tam dziury oraz kałuża i błoto. Na dalszym planie fotografii możemy zobaczyć dawny, zamojski bruk uliczny (teraz jest tam rondo i ul. Okopowa) oraz nawierzchnię Placu Wolności (teraz to jeden z największych parkingów na Starym Mieście).
– Widać, że naprawdę wiele się w ostatnich dziesięcioleciach w tej części miasta zmieniło. Jest tam np. miejsce ogrodzone płotem (zostało potem zlikwidowane – przyp. red.). Tam były kiedyś zapewne rabatki. Dalej widać także dawny dworzec – mówi pan Adam.
Tzw. zamojski plac autobusowy założono na dzisiejszym Placu Wolności w latach 20. ub. wieku. Wiadomo, że była tam poczekalnia, a także bufet i szalet. W 1929 r. odjeżdżało stamtąd w sumie ok. pół setki autobusów dziennie. Autobusy (które także widać na zdjęciu) dowoziły podróżnych do Krasnobrodu, Zwierzyńca, Tyszowiec i Tomaszowa Lub., ale także m.in. do Warszawy i Łodzi.
Podróżni nie mieli jednak łatwo, bo kierowcy czekali na nich aż do "wypełnienia" autobusów. Bywało, że trwało to długo. Dlatego zdesperowani pasażerowie przenosili np. bagaże do konkurencyjnych aut. Nie obywało się przy tym bez pyskówek i rękoczynów...
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia
Zobacz inne artykuły z cyklu "Podwójny portret Zamojszczyzny"
Napisz komentarz
Komentarze