Wcześniej, bo 12 marca, Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku ogłosił upadłość spółki Arion Szpitale w Lublinie, która od ponad 7 lat – na podstawie dzierżawy – zajmowała się prowadzeniem biłgorajskiej placówki przy ul. Pojaska.
Przypomnijmy, że do 1 grudnia ub. roku współpraca pomiędzy władzami powiatu i lubelskiej spółki układała się raz lepiej, raz gorzej. Tego dnia – ku zaskoczeniu samorządowców i dyrekcji biłgorajskiego szpitala – do sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości spółki Arion Szpitale. Złożył go jeden z udziałowców – Piotr Ruciński. Główny powód: niewypłacalność spółki.
Wnioskodawca wskazał, że spółka utraciła zdolność do wykonywania swoich wymaganych zobowiązań, a zobowiązania pieniężne przekraczają wartość jej majątku. Sąd postanowił dokonać zabezpieczenia majątku dłużnika Arion Szpitale poprzez ustanowienie zarządcy tymczasowego sądowego, a później przymusowego. Trzeba dodać, że do sądu wpłynęło też oświadczenie zarządu spółki Arion Szpitale, kwestionujące zasadność złożonego wniosku i wskazujące, że działanie takie podyktowane jest wyłącznie pobudkami osobistymi wnioskodawcy, a wszelkie informacje dotyczące złej kondycji finansowej spółki są nieprawdziwe. Sąd jednak znalazł podstawy do ogłoszenia upadłości spółki Arion Szpitale. I ją ogłosił, wyznaczając sędziego komisarza oraz zarządzającego szpitalem syndyka.
Co dalej ze szpitalem?
Tak czy inaczej, ogłoszenie upadłości to w większości pokłosie konfliktu pomiędzy wspólnikami lubelskiej spółki. Na ostatniej sesji radna Beata Strzałka zapytała starostę o dalsze plany związane z działalnością szpitala. – Dlaczego dopiero ostatnie trzy miesiące zaowocowały spotkaniami z personelem? – pytała radna Strzałka, dopowiadając, że to po stronie powiatu leży obowiązek zapewnienia opieki medycznej mieszkańcom.
Jej klubowy kolega Henryk Paska pytał, czy jest już jakiś podmiot zainteresowany prowadzeniem szpitala, a przewodniczący Rady Powiatu Piotr Majcher chciał wiedzieć, czy występuje realne zagrożenie zaprzestania świadczenia usług przez placówkę.
Starosta biłgorajski Kazimierz Paterak zapewnił, że Zarząd Powiatu wielokrotnie interweniował w sprawie szpitala w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim oraz lubelskim oddziale NFZ. Temat poruszony był także na spotkaniu u wiceministra zdrowia, które zainicjowali biłgorajscy parlamentarzyści. – Nie otrzymałem wówczas żadnej pomocy – powiedział starosta, przypominając przy okazji o podjętych przez samorząd pod koniec ub. roku krokach w kierunku utworzenia Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, który mógłby poprowadzić szpital. Kazimierz Paterak dodał, że szpital cały czas funkcjonuje i nie ma zagrożenia, by miało to się zmienić, natomiast powołany w grudniu SPZOZ powinien przejąć szpital w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Napisz komentarz
Komentarze