Od pierwszej piłki mecz toczył się w żywym tempie. Zawodnicy obu ekip nie kalkulowali, lecz parli na bramkę przeciwnika. Lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni. W 25 min Kamil Droździel zagrał prostopadłą piłkę do Dawida Dworaka, który został sfaulowany w polu karnym. Po chwili Ziółkowski zamienił "jedenastkę" na swoją 26 bramkę w rozgrywkach! Grom stracił nie tylko gola, ale i kontuzjowanego Arkadiusza Kusiaka, który musiał opuścić plac gry.
– Arek zagrał na własną prośbę, ponieważ od jakiegoś czasu dokucza mu ból pleców. Sama magia jego nazwiska sprawiała jednak, że skupiał na sobie uwagę co najmniej dwóch obrońców – wyjaśnił prezes klubu z Różańca Robert Kupczak.
Ekipa gospodarzy zareagowała jednak prawidłowo, a w 34 min do wyrównania doprowadził Jarosław Rak.
W 37 min z wolnego przymierzył Droździel, Wojciech Markowicz odbił strzał, a wszędobylski Ziółkowski z woleja poprawił nie do obrony. Tuż po przerwie ławka Gromu niemal eksplodowała ze wściekłości. Rak wpadł w pole karne i przy próbie minięcia obrońcy Huczwy upadł. Gospodarze byli święcie przekonani o faulu, gwizdek sędziego jednak milczał. Po chwili Piotr Waśkiewicz długim wykopem uruchomił Droździela, a grający trener lidera wygrał pozycję ze stoperami Gromu i ładnym lobem pokonał Markowicza. Mylił się wówczas ten, kto myślał, że jest po meczu. Ekipa gospodarzy rzuciła się do ataku i w ciągu kwadransa doprowadziła do wyrównania.
Grom Różaniec – Huczwa Tyszowce 3:4 (1:2)
Bramki: Rak 34, 59, Kaproń 64 z karnego – Ziółkowski 25 (z karnego), 37, 87, Droździel 51.
Huczwa: Waśkiewicz – Okalski, Materna, Anioł, Kowalczuk (85. P. Droździel) – Ziółkowski, Sioma, Maciejko (60 Mac), Szumlański – K. Droździel (75 Maliszewski), Dworak
Grom: Markowicz – Łogin, Paluch (88 D. Grasza), Grelak, Kwiatkowski – Kaproń, Larwa, P. Wróbel, Rak – J. Grasza, A. Kusiak (25 Kapuśniak).
Sędziował: Marcin Kluk.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze