Do zdarzenia doszło w niedzielę (22 kwietnia). Dyżurny zamojskiej policji został powiadomiony, że po Bodaczowie jeździ motorowerem pijany człowiek. Zgłaszający cały czas jechał za jednośladem i pomógł policjantom go zlokalizować.
Gdy w końcu motorower został zatrzymany, okazało się, że kierujący nim 67-latek jest kompletnie pijany. Miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Wkrótce odpowie za to przed sądem. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
– Pamiętajmy, nietrzeźwy kierujący stanowi zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego - dla nas i naszych bliskich. Dlatego też nie bądźmy obojętni i reagujmy na tego typu przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców – podkreśla Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze