To były dwie różne próby przemytu.
W pierwszym przypadku towarem oficjalnie zgłoszonym do odprawy celnej były palety. Jednak obraz z prześwietlania pojazdu na skanerze wskazywał, że przez granicę w naczepie ciężarówki jedzie także coś, co nie powinno.
Okazało się, że w specjalnie drążonych deskach pochowane były papierosy z ukraińskimi znakami akcyzy. W sumie przemytnicy próbowali przerzucić do Polski dokładnie 15 763 paczki papierosów. Rynkowa wartość nielegalnego towaru to ponad 215 tys. złotych.
Kierowca ciężarówki twierdził, że nic nie wiedział o "lewym" ładunku. Funkcjonariusze wszczęli przeciwko niemu postępowanie karne skarbowe, zabezpieczając na poczet kary samochód z naczepą.
Kolejne nielegalne papierosy celnicy z Hrebennego znaleźli w samochodzie typu bus-chłodnia. Podczas odprawy kierowca i pasażer busa deklarowali, że jadą do Polski po części samochodowe. Ale gdy ich pojazd prześwietlono, prawda wyszła na jaw. W dachu chłodni cudzoziemcy usiłowali przemycić do Polski 2 350 paczek papierosów. Rynkowa wartość towaru w tym przypadku to 32 tys. zł.
Do własności papierosów przyznał się kierowca busa, 25-letni Ukrainiec. Na poczet kary funkcjonariusze celno-skarbowi zabezpieczyli od niego 3 tys. zł. Zajęli też przystosowany do przemytu samochód.
Napisz komentarz
Komentarze