oszustwo

Ministerstwo Cyfryzacji szykuje rewolucyjne rozwiązanie, które skutecznie uniemożliwi złodziejom branie pożyczek na kradzione dane.

Otrzymałeś wiadomość na Facebook z informacją „Czy to ty w filmie?” i załączonym linkiem. Ta informacja nie została wysłana przez twojego znajomego tylko przez oszustów, którzy przejęli jego konto. Pod żadnym pozorem nie wchodź w link!

Kolejna akcja przestępców, którzy na wszelkie sposoby usiłują przekonać swoje ofiary do podania swoich danych. A stąd już tylko krok do utraty oszczędności.

39-latek zainstalował program do zdalnej obsługi urządzenia, żeby odebrać wypracowany przez kryptowaluty zysk. Nie domyślił się, że pada ofiarą oszusta. Nie zarobił, stracił i ma jeszcze kredyt do spłacenia.

Złodzieje podszywają się pod Netflix. Próbują wyłudzać dane, a potem pieniądze od użytkowników tego popularnego serwisu streamingowego.

Chciała zagarnąć mieszkanie warte 4 miliony złotych. Miała misterny plan, który przypomina scenariusz filmu kryminalnego.

90-letni mieszkaniec Zamościa dał się zmanipulować oszustowi podającemu się za policjanta.

Mieszkanka gminy Komarów Osada sprzedawała w sieci sukienki. Jej ogłoszeniem zainteresowała się osoba, która wysłała jej link. Za jego pośrednictwem zalogowała się do na swoje konto bankowe. I to był błąd.

Klienci jednego z największych banków mogą stracić oszczędności życia. Wszystko przez złodziei, którzy kuszą swoje ofiary 500-złotowym, bonusem od banku. Fałszywym.

Chęć zarobienia łatwych pieniędzy bywa kusząca. Zwłaszcza, kiedy ich wypłatę gwarantuje Ministerstwo Finansów. W ten sposób można jednak więcej stracić, niż zyskać.

Buraki upodobał sobie tak bardzo, że nie potrafił już „kupić” nic innego. W końcu został przyłapany na gorącym uczynku. Zdążył sporo zaoszczędzić na zakupach.

Złodzieje wykorzystują program ratalny serwisu, żeby wyłudzić od jego użytkowników pieniądze. Jak odróżnić prawdziwe przypomnienie od oszustwa?

To oszustwo przebiegało w ten sam sposób, co wiele innych w ostatnim czasie. Wystarczyło być ostrożnym i uczyć się na czyichś błędach, by go uniknąć. 56-latka z Tomaszowa Lub. tego nie zrobiła. Myślała, że znalazła kupca na bluzkę i kliknęła w przesłany przez niego link do rzekomego potwierdzenia transakcji i odbioru płatności. Potem umożliwiła przechwycenie swoich danych i wypłacenie z jej konta pieniędzy.

Chciał zarobić, ale się przeliczył. Wszystko przez to, że nie był wystarczająco ostrożny i zaufał "specjaliście od finansów". Oszustom oddał ponad 200 tys. złotych!

Pewien mężczyzna zaczepił na ulicy seniora i poprosił go o wymianę 1000 zł w mniejszych nominałach na 100-złotowe. Starszy pan akurat miał taką gotówkę, więc się zgodził. Nie spodziewał się, że może zostać oszukany.