pijany-kierowca

W miniony weekend zamojskim policjantom udało się wyeliminować z dróg kilka osób, które po alkoholu siadły za kierownicą.

Nie dość, że usiadł za kierownicą mimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów, to mógł kierować po pijanemu. Ta przejażdżka oplem zakończyła się dla 34-latka z gminy Werbkowice dachowaniem.

Co prawda służby jeszcze nie rozpoczął, ale zareagował jak na policjanta przystało. Sierżant Krzysztof Kuna w drodze do pracy zatrzymał pijanego kierowcę.

37-latek miał aż 4 promile alkoholu w organizmie, gdy siadał za kierownicą opla. Nic dziwnego, że w tym stanie nie potrafił jechać prosto. Wypatrzył go 45-latek i zatrzymał, a także wezwał policję.

Nie był trzeźwy, a na dodatek jechał za szybko. I wszystko to przy trudnych warunkach drogowych. Ta przejażdżka 21-latka nie mogła się dobrze skończyć.

Renault na poboczu, pod nim przewrócony znak drogowy, a w aucie śpiący sobie w najlepsze mężczyzna – na taki widok natknął się w Hrubieszowie kierownik posterunku w Trzeszczanach, gdy rano w sobotę (27 listopada) jechał do pracy.

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miała 38-letnia mieszkanka gminy Zamość, gdy jadąc nissanem przez Płoskie zakończyła swoją podróż w rowie. Miała szczęście, bo nic jej się nie stało.

Dwaj kolejni pijanych kierowców będzie się tłumaczyć przed sądem. Jeden wpadł w ręce policji, bo doprowadził do kolizji, drugi został ujęty przez czujnego świadka.

Nie powinien siadać za kierownicą, bo był pijany. Ale zrobił to. Podróż zakończyła się dla mieszkańca gminy Krasnobród w rowie. Po wypadku mężczyzna trafił do szpitala.

Za kierowaniem nieubezpieczonym motocyklem bez uprawnień za to z promilami odpowie przed sądem 28-latek. Na przejażdżkę zabrał brata. Podróż zakończyli policjanci.

Za jazdę po pijanemu, ale też posiadanie narkotyków odpowie 22-latek z Zamościa. Susz ukrył w bagażu, a biały proszek w bieliźnie.

29-latek z Biłgoraja był pijany, gdy zatrzymał się przy policjantach i zapytał o możliwość przejazdu. Teraz stanie przed sądem za jazdę po pijanemu.

Za jazdę po pijanemu stracił prawo, miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, ale go łamał. 46-latek z Zamościa został za to skazany na karę pozbawienia wolności. Ale unikał więzienia. W końcu dowieźli go tam policjanci.

Kilku kolejnych kierowców, którzy ruszyli w drogę po pijanemu zatrzymali ostatnio zamojscy policjanci.

Policyjne statystyki dostarczyły niepokojących danych. W powiecie zamojskim jest inaczej.