pirat-drogowy

Trzech kierowców, którzy usiedli za kierownicą pod wpływem alkoholu zatrzymała w weekend biłgorajska policja. Wpadł również 18-latek, który jechał za szybko. Musiał pożegnać się z prawem jazdy.

Mandaty, punkty karne i odbierane prawa jazdy nie zniechęcają piratów drogowych przed zbyt szybką jazdą. Dwóch takich kierowców, którzy zdecydowanie przekroczyli dozwoloną w terenie zabudowanym prędkość namierzyli ostatnio zamojscy policjanci.

Dwóch kierowców pożegnało się w weekend z uprawnieniami do kierowania. Bo jadąc przez powiat biłgorajski zdecydowanie przekroczyli prędkość dopuszczalną w terenie zabudowanym.

Jeden stracił prawo jazdy, dwaj inni kierowcy staną przed sądem - to efekt Wtorkowych (6 marca) działań drogówki w powiecie biłgorajskim.

Spiesz się powoli - w tym powiedzeniu jest dużo prawdy, a zbyt duża prędkość może być zgubna. Przekonał się o tym w czwartek (1 marca) 30-letni mieszkaniec gminy Księżpol.

137 km/h to naprawdę duża prędkość. 35-latek z Zamościa rozwinął ją na ul. Legionów, w miejscu gdzie jest teren zabudowany i obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Kiedy pirata drogowego namierzyli policjanci, nie mogło się to skończyć inaczej, jak zatrzymaniem mężczyźnie uprawnień do kierowania.

Dwóch kierowców straciło w weekend uprawnienia do kierowania na biłgorajskich drogach, bo zdecydowanie przesadzili z prędkością i namierzyła ich policja. Obaj w terenie zabudowanym jechali o ponad 50 km/h za szybko.

Raz wpadł na zbyt szybkiej jeździe, dostał mandat i stracił prawo jazdy, ale nic sobie z tego nie robił. I w dwie godziny później nadal jeździł i znowu za szybko. W ciągu jednego dnia 37-latek z Ukrainy miał dwukrotne spotkania z policjantami ruchu drogowego z Tomaszowa Lubelskiego.

Przejechał przez pas zieleni i chodnik, rozpędzony przemknął przez przejście dla pieszych i zatrzymał się dopiero wśród drzew na skarpie - taki przebieg miała jazda 32-latka z gminy Trzeszczany, który próbował nie dać się złapać policjantom.

Na drodze krajowej nr 74 nie jest bezpiecznie, bo wielu kierowców przesadza tam z prędkością. Ktoś z miejscowych na Krajowej Mapie Zagrożeń bezpieczeństwa wskazał, że piraci drogowi pędzą m.in. przez Jarosławiec (gm. Sitno). Policjanci pojechali tam i namierzyli jednego z kierowców z "ciężką nogą".

Przez Majdanek w gminie Tomaszów Lubelski kierowcy często jeżdżą zbyt szybko. Ktoś już nie mógł na to spokojnie patrzeć i wskazał to miejsce jako niebezpieczne na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Policjanci zweryfikowali tę informację i od razu namierzyli pirata drogowego.

Za przekroczenie prędkości dozwolonej w terenie zabudowanym, ale też jazdę bez uprawnień odpowie 26-letni mieszkaniec gm. Hrubieszów, którego w środę (10 stycznia) namierzyli w Moniatyczach hrubieszowscy policjanci. Mężczyzna tłumaczył, że... spieszy się do pracy.

Grubo ponad setkę mandatów wystawili policjanci tomaszowskiej drogówki podczas dwóch przeprowadzonych ostatnio akcji.

Jechał samochodem. I to szybko. Ale prawa jazdy nie miał, więc próbował uciec przed policyjnym patrolem. A kiedy w końcu tomaszowscy funkcjonariusze zatrzymali 29-latka z gminy Bełżec, musiał wracać do domu pieszo.

Trzeba kontrolować prędkość podczas jazdy, bo jeśli się o tym zapomni, ponosi się poważne konsekwencje. Tak właśnie było w przypadku 25-latka z powiatu rzeszowskiego, którego biłgorajska drogówka namierzyła we Frampolu.