przemyt

To była teoretycznie przesyłka z rzeczami osobistymi dziecka. Problem w tym, że w środku były narkotyki. Do pakunku, który transportowano autokarem z Ukrainy do Polski, nikt się nie przyznał.

Zatrzymaniem, zakończyła się dla siedmiu Polaków próba przemytu papierosów z Ukrainy. Wpadli w ręce funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w powiecie hrubieszowskim. Później znaleziono u nich jeszcze narkotyki.

Wspólne działania funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej i lubelskiej Krajowej Administracji Skarbowej zakończyły się ujawnieniem hurtowych ilości nielegalnych papierosów.

Nie tylko papierosy, ale też np. różne specyfiki, a nawet żywe stworzenia próbują nielegalnie wwozić do Polski podróżni. Tak było m.in. w zeszłym miesiącu na drogowym przejściu w Hrebennem.

Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko 5 członkom zorganizowanej grupy przestępczej, która w powiecie hrubieszowskim przemycała papierosy z Ukrainy.

Strażnicy graniczni z Hrebennego przejęli podzespoły z mercedesów, które były kradzione w Wielkiej Brytanii.

To stary numer: papierosy ukryte pod rudą żelaza w towarowym pociągu. Strażnicy graniczni i celnicy z Hrubieszowa się na niego nie nabrali. Znaleźli i skonfiskowali nielegalny towar.

Był nielegalnie wytworzony, został skonfiskowany. Nie zmarnuje się ani kropla z blisko 4,5 tys. litrów spirytusu, który Krajowa Administracja Skarbowa przekazała różnym instytucjom, które w dobie epidemii potrzebują środków odkażających.

Nie w transportowanym towarze, jak to często bywa, ale w skrytkach pod wagonami przemytnicy ukryli znaczną ilość papierosów. Cały transport przejęli celnicy i strażnicy graniczni z kolejowego przejścia w Hrubieszowie.

Podobno wyciąg z konika morskiego jest skutecznym lekiem na schorzenia dróg moczowych. Problem w tym, że to stworzenie jest zagrożone wyginięciem, a więc objęte ochroną Konwencji Waszyngtońskiej CITES. Dlatego transport specyfików z konikiem morskim do Polski nie wjechał. Tabletki zatrzymano ostatnio m.in. na przejściu granicznym w Zosinie.

Transport przejechał przez granicę. W Jarosławcu rozpoczął się nawet rozładunek nielegalnego towaru. I wtedy wpadli strażnicy graniczni i funkcjonariusze administracji skarbowej. Zatrzymano czterech mężczyzn.

Było ciemno, ale dzięki termowizyjnej kamerze strażnicy graniczni byli w stanie wypatrzyć czterech mężczyzn, którzy nocą przez "zieloną granicę" przemycali z Ukrainy do Polski papierosy. Wszyscy zostali zatrzymani, a wart ponad 180 tys. zł towar skonfiskowany.

Na dziwny widok natknęli się pogranicznicy z placówek w Kryłowie i Dołhobyczowie, gdy patrolowali teren nadgranicznego Bugu w Prehoryłem. Zobaczyli, jak dwaj mężczyźni taszczą znad brzegu rzeki wielkie worki owinięte czarną folią. To byli przemytnicy, a w środku pakunków znajdowały się kamienie bursztynu i papierosy.

Najpierw w ruch poszła wielka koparka, a później łopaty. Takiego sprzętu musieli użyć strażnicy graniczni i celnicy z Hrubieszowa, aby dotrzeć do przemycanego towaru.

Sporo papierosów, ale też hurtowe ilości leków usiłowali ostatnio wwieźć do Polski obywatele Ukrainy i Estonii. Na próbie przemytu przyłapali ich funkcjonariusze celni z przejścia w Hrebennem.