55-letnia obywatelka Ukrainy miała w swoim bagażu aż 800 tabletek zawierających wyciąg z konika morskiego. W swoim ojczystym kraju kupiła je bez problemu w aptece, ale do Polski nie miała prawa ich wieść. Na nic zdały się tłumaczenia cudzoziemki, która zapewniała, że medykamenty nabyła i transportowała wyłącznie na własny użytek. Celnicy odebrali jej leki.
CZYTAJ TAKŻE: UKRAIŃCY WOŻĄ DO POLSKI LEKI. NP. NA POTENCJĘ
Podobnie było też w Dorohusku, gdzie podobne specyfiki ujawniono w bagażu 27-letniego obywatela Ukrainy. Ten cudzoziemiec twierdził, że leki wiezie dla swojej znajomej w Polsce.
CZYTAJ TAKŻE: AŻ 160 ZWIERZĄT Z PRZEMYTU ZAMIESZKAŁO W ZAMOJSKIM ZOO
***
Służba celna przypomina, że zgodnie z postanowieniami Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem - CITES oraz przepisami prawa Unii Europejskiej, międzynarodowy obrót ponad 800 gatunkami zwierząt i roślin jest całkowicie zabroniony, a dla ponad 30 tysięcy gatunków jest ograniczony (wymagane zezwolenia).
Gatunki objęte CITES są zagrożone wyginięciem z powodu nielegalnego handlu żywymi i martwymi okazami oraz wyrobami pochodnymi. Przywóz z krajów trzecich na teren Unii Europejskiej lub wywóz z Unii Europejskiej okazów CITES jest możliwy na podstawie wydanych wcześniej zezwoleń i świadectw.
Brak takich dokumentów podczas przewozu, skutkuje obligatoryjną konfiskatą okazów CITES, karą grzywny, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze