W pierwszej połowie miejscowi nie zamierzali oddawać pola liderowi IV ligi. W 13 min. Kamil Kaproń przejął piłkę na połowie boiska i mimo asysty trzech graczy Hetmana doholował ja do szesnastego metra, po czym wypalił w kierunku dalszego słupka, trafiając do siatki.
Hetman powinien wyrównać w 22 min., ale Paweł Myśliwiecki z dwunastu metrów strzelił tuż obok słupka. W odpowiedzi Krystian Ożga znalazł się w sytuacji sam na sam przed Michałem Kanią, ale wybrał złe rozwiązanie i piłka opuściła plac gry. W 43 min. Rafał Kycko zagrał przytomnie do Myśliwieckiego, który minął bramkarza i doprowadził do remisu. Po zmianie stron z miejscowych uszło powietrze, a każda kolejna akcja Hetman pachniała bramką. W ostateczności padło ich w tej części gier pięć, a gdyby nie ofiarność Wojciecha Markowicza – mogło być ich dwa razy tyle.
Gromowi przyznać jednak trzeba, że dzielnie stawił czoła faworytowi, a przy odrobinie szczęścia mógł pokusić się jeszcze o jedną bramkę.
tomt
Grom Różaniec – Hetman Zamość 1:6 (1:1)
Bramki: Kamil Kaproń 13 – Paweł Myśliwiecki 43, Dawid Skoczylas 47, Kamil Oziemczuk 63, 81, Adrian Cymerman 66, Marcin Byszewski 73.
Grom: Markowicz – Ożga (44 Lis), Łogin, Kurzyna, Grelak – Kozyra, Podolak, Gleń, Kaproń, Rutkowski (78 Mazur) – Wróbel.
Hetman: Kania (46 Wyłupek) – Byszewski (85 Okoniewski), Dudek, Daszkiewicz (70 Mazurek) – Turczyn (46 Pupeć), Cymerman, Skiba, Woźniak (46 Skoczylas), Markowski (75 Żmuda) – Kycko (46 Oziemczuk), Myśliwiecki.
Żółte kartki: Michał Skiba, Michał Dudek, Rafał Kycko
Sędziował: Piotr Burak (Zamość).
Widzów: 200 (50 z Zamościa).
Napisz komentarz
Komentarze