Chodzi o zdarzenie z ostatniej niedzieli (4 listopada). Policjanci ze Zwierzyńca pojechali do Szczebrzeszyna, bo wezwała ich mieszkanka miasta, której mąż po pijanemu wszczął w domu awanturę. Widok mundurowych nie uspokoił mężczyzny. Także w obecności funkcjonariuszy był agresywny i groził żonie.
– Z uwagi na to, że zdrowie a nawet życie kobiety było zagrożone, a wcześniej w tej rodzinie zdarzały się awantury, dochodziło też do przemocy, podjęli decyzję o zatrzymaniu agresora i doprowadzeniu do policyjnego aresztu – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Agresywny mąż został wyprowadzony z mieszkania. Gdy był już w radiowozie, zwrócił się do policjantów o to, by dali mu spokój. W zamian za wypuszczenie, obiecał im pieniądze. Mówił, że zapłaci "tyle ile będzie trzeba".
Policjanci o próbie przekupstwa poinformowali dyżurnego, a mieszkańca Szczebrzeszyna przewieźli do komendy. 50-latek był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Trzeźwiał w policyjnym areszcie. Wczoraj (poniedziałek, 5 listopada) usłyszał prokuratorskie zarzuty złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej policjantom za odstąpienia od zatrzymania.
– Osoba, która dopuszcza się przekupstwa może liczyć się z wysoką odpowiedzialnością karną, w takim przypadku kodeks przewiduje bowiem karę pozbawienia wolności do lat 10 – podsumowuje rzeczniczka policji.
Napisz komentarz
Komentarze