Do obu prób przemytu kamieni do Polski doszło wczoraj (czwartek, 8 listopada).
Jako pierwszy wpadł 40-letni Ukrainiec. Przeszło 7 kilogramów bursztynu schował w dachu samochodu, którym podróżował. Skrytka były niby nie najgorsza, ale jednak celnicy ją znaleźli. Okazało się, że to nie pierwsza taka sytuacja związania z tym cudzoziemcem. Na przemycaniu jantaru do Polski został przyłapany już trzeci raz w tym roku.
Kolejne blisko 9 kilogramów jantaru celnicy znaleźli w mercedesie, którym do naszego kraju wjeżdżał 30-letni obywatel Ukrainy. Tym razem kamienie znaleźli w skrzyni biegów.
W obu przypadkach zostały wszczęte postępowania karne skarbowe.
Napisz komentarz
Komentarze