Niedługo po zgłoszeniu policjanci namierzyli młodzieńca. Jechał rowerem. Był pijany. Miał blisko promil alkoholu w organizmie.
W rozmowie z mundurowymi 18-latek przyznał się, że rozebrał się do naga i przebiegł po centrum Zamościa. Zrobił to, aby wygrać skrzynkę piwa. Zakład wygrał i wsiadł na rower, mimo że był pijany.
Gdy chłopak trafił do komendy, okazało się, że miał przy sobie narkotyki.
– W należącej do 18-latka saszetce odnaleźli młynek wykorzystywany do rozdrabniania suszu roślinnego oraz susz roślinny. Przeprowadzone badanie potwierdziło, że jest to marihuana – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Młodzieniec trafił do policyjnego aresztu. W poniedziałek (20 maja) usłyszał zarzuty posiadania substancji odurzających. Grozi mu za to do 3 lat więzienia. Nie uniknie również odpowiedzialności za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości. W tym przypadku grozi mu kara aresztu lub grzywny.
Napisz komentarz
Komentarze