W sobotę, 23 listopada rano dyżurny zamojskiej Policji dostał informację o złapaniu nietrzeźwego kierującego. We wskazany przez zgłaszającą rejon w jednej z miejscowości gminy Zamość skierował policjantów ruchu drogowego. Mundurowi zastali tam zgłaszającą oraz samochód marki Honda i siedzącego za kierownicą mężczyznę.
24-latka wyjaśniła policjantom, że jechała samochodem od strony Pniówka. Przed nią jechał kierowca hondy, który nie trzymał toru jazdy, zjeżdżał to na przeciwny pas ruchu, to na pobocze. Kobieta zaczęła więc podejrzewać, że kierujący może być pijany. Zdecydowała się go zatrzymać.
– W Kalinowicach wyprzedziła go i zatrzymała się przed nim. Podeszła do hondy, a kiedy wyczuła od kierującego silną woń alkoholu, zabrała kierowcy kluczyki do auta i zadzwoniła na numer alarmowy – opisuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy KMP Zamość.
Policjanci zbadali stan trzeźwości mężczyzny. 51-latek z gminy Zamość miał w wydychanym powietrzu ponad 1,5 promila.
CZYTAJ TEŻ: Tomaszów Lub./Hrubieszów: Za narkotyki jeden został aresztowany, drugi objęty nadzorem policji
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Wkrótce przed sądem odpowie również za popełnione przestępstwo, za które grozi kara do 3 lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz wysoka kara finansowa.
Rzeczniczka Policji chwali 24-latkę.
– Postawa, jaką zaprezentowała 24-letnia zgłaszająca, zasługuje na uznanie. Wskazuje na wysoki poziom poczucia współodpowiedzialności za zachowania innych uczestników ruchu drogowego i realnie wpływa na wzrost bezpieczeństwa na drogach. Jazda pod wpływem alkoholu, poza konsekwencjami karnymi, wiąże się bowiem z zagrożeniem nie tylko dla samego kierującego, ale również dla innych osób znajdujących się w tym czasie na drodze – komentuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze