Po meczu w Radzyniu powinny jeszcze trochę wytrzymać. Nie oznacza to absolutnie, że Hetmana czeka spokojny zimowy sen. Panowie Adamczuk i Sak muszą mieć tego świadomość. Podoba mi się, że wytrzymali ciśnienie z Jackiem Ziarkowskim. Mimo wielu nacisków trener otrzymał jasny komunikat, że może pracować dalej. Pozostaje jedno "ale". Ziaro również jest winien serii bez wygranej!
W wielu meczach więcej finezji i stylu od Hetmana prezentowali układacze towaru w supermarketach. Niezrozumiałe były też pewne decyzje personalne, jak wystawienie Bońka na prawej obronie w meczu z Motorem. Z wysokości murawy wiele spotkań wyglądało również tak, że rywale zamościan wiedzieli dokładnie, jak przeciwko nam wykonywać stałe fragmenty gry i którymi strefami przeprowadzać akcje.
Natomiast w drugą stronę takiego rozpoznania nie było. Na dodatek rzuty wolne czy rożne Hetmana nie dość, że nie przynosiły efektów bramkowych, to jeszcze narażały zespół na groźne kontry. Dziwi też przywiązanie do niektórych nazwisk. Osobiście zastanowiłbym się również nad rolą kapitana w tym zespole. Reasumując, nie wystarczy wręczyć kilku piłkarzom wypowiedzenia, co mam nadzieję stanie się już w najbliższych dniach.
Panowie Adamczuk i Sak muszą jeszcze siąść do poważnej rozmowy z Jackiem Ziarkowskim. Sukces zazwyczaj ma wielu ojców. Fatalna seria Hetmana też miała wiele przyczyn i warto jest sobie wszystkie wyjaśnić. A później brać się do roboty.
Napisz komentarz
Komentarze