O brudnej i cuchnącej wodzie w rzece Sołokija pisaliśmy w grudniu. Przypomnijmy, że powiadomili nas o tym członkowie Stowarzyszenia "Morsy spod młyna" z Rudy Żurawieckiej (gm. Lubycza Królewska), którzy na początku grudnia rozpoczęli sezon. Woda, do której weszli, była mętna, brudna i śmierdziała. Morsy powiadomiły o tym fakcie tomaszowską policję, a ta ostatnia – inspektorów ochrony środowiska.
Jak nas informował pełniący obowiązki kierownika zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Jerzy Bełz, inspektorzy pobrali próbki wody do badań laboratoryjnych z rzeki powyżej i poniżej oczyszczalni ścieków, którą zarządza Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Tomaszowie Lub., a PGKiM odciął dopływ ścieków z zajmującego się przetwórstwem owoców i warzyw zakładu SVZ w Tomaszowie Lubelskim, co wiązało się z kilkudniową przerwą w produkcji.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze