O sytuacji w szpitalu w Biłgoraju pisaliśmy dwukrotnie. W środę dowiedzieliśmy się, że zakażona jest jedna osoba (pisaliśmy o tym TUTAJ), w czwartek okazało się, że SAR-CoV-2 potwierdzono o sześciu osób (pisaliśmy o tym TUTAJ), a dzisiaj już wiadomo, że w blisko 500-osobowej załodze szpitala nie ma ani jednego przypadku więcej.
Teraz badania na obecność koronawirusa będą prowadzone u kilkudziesięciu pacjentów oddziałów chirurgicznego z ortopedią i wewnętrznego. Osoby, u których testy dadzą wynik negatywny i będą się do tego kwalifikowały, zostaną wypisane do domów.
Szpital przeszedł gruntowną dezynfekcję. Póki co wszystkie przyjęcia są jeszcze wstrzymane, ale czynne są poradnie i izba przyjęć. – Tam pracuje w pełni zdrowy personel, pacjenci mogą być zupełnie spokojni - zapewnił nas dzisiaj Tomasz Kwiatkowski, dyrektor szpitala w Biłgoraju.
Jest przekonany, że wirus został do szpitala "przyniesiony" z zewnątrz. Bliscy osób, u których testy potwierdziły obecność SARS-CoV-2 zostały objęte kwarantanną, będą przechodzić badania. Nie można więc wykluczyć, że w najbliższym czasie pojawią się informacje o nowych zakażeniach w powiecie biłgorajskim.
Dużo więcej o sytuacji w biłgorajskim szpitalu, wynikach pacjentów, a także kolejnych krokach podejmowanych przez dyrekcję placówki napiszemy we wtorkowej Kronice Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze