Na pomysł zrobienia dowcipu mężczyzna wpadł w środę (8 marca) wieczorem. Zatelefonował na numer alarmowy z informacją, że przed chwilą dokonał zabójstwa matki.
Dyżurny biłgorajskiej policji natychmiast skierował pod wskazany adres patrol, na miejsce dojechało też pogotowie. Co tam zobaczyli? 37-letniego mężczyznę, który zadzwonił ze wstrząsającą informacją i jego 58-letnią matkę.
Lekarz na wszelki wypadek przebadał kobietę. Nie potrzebowała jakiejkolwiek pomocy medycznej. – Była zaskoczona przyjazdem mundurowych i karetki pogotowia. Oświadczyła, że nie wie dlaczego syn zadzwonił na numer alarmowy, ponieważ nie kłócili się i wszystko w domu było w porządku – relacjonuje Joanna Klimek z biłgorajskiej policji.
Jej syn również nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Całą sytuacją był rozbawiony, chichotał.
– Funkcjonariusze poinformowali 37-latka, że zostanie przeciwko niemu skierowany wniosek do sądu o ukaranie za tzw. fałszywy alarm. Ponadto policja wystąpi o zasądzenie od mężczyzny zwrotu kosztów poniesionych przez Skarb Państwa poprzez wywołanie niepotrzebnych czynności ratowniczych w związku z udaniem się na miejsce policji i załogi karetki pogotowia – podsumowuje Joanna Klimek.
Napisz komentarz
Komentarze