Medycy w większości są już po. Pensjonariusze domów pomocy społecznej także. Przynajmniej pierwszą dawkę przyjęli nauczyciele. Trwają szczepienia mundurowych i osób przewlekle chorych oraz sześćdziesięciokilkulatków. A tymczasem jest jeszcze sporo Polaków w wieku 70+, którzy nawet nie mają wyznaczonego terminu.
Skąd taka sytuacja? Przede wszystkim seniorzy są w Polsce szczepieni jedynie preparatami Pfizer i Moderna, których dostawy w pierwszym kwartale były niższe od zakładanych, a dostępne dawki podzielono między punkty szczepień w całej Polsce. Po drugie nie każda starsza osoba potrafiła sama zarejestrować się poza miejscem swojego zamieszkania, a nie zawsze znalazł się ktoś młodszy, by pomóc w obsłudze Internetu czy rejestracji przez infolinię.
Kto szuka, ten znajdzie
Nie wszędzie wszystkie miejsca zostały przez seniorów zajęte.
– Mamy jeszcze 10 wolnych miejsc dla osób powyżej 70 roku życia na szczepionkę Pfizer. Termin to 15 kwietnia – usłyszeliśmy przed świętami w NZOZ "R-MED" Zofii Rejman w Wierzbie (gm. Stary Zamość).
NZOZ w Lipsku pod Zamościem realizuje szczepienia regularnie, oczywiście w oparciu o taką liczbę dawek, jaka została dostarczona. Najpierw przychodnia zarezerwowała miejsca dla wszystkich swoich 80-latków, później zaczęła podawać szczepionki 70-latkom. Jeśli nie było zainteresowania wśród miejscowych, zwalniały się terminy i do Lipska przyjeżdżały osoby powyżej 70 lat m.in. z Tomaszowa Lubelskiego czy Biłgoraja. Tak było np. 30 marca.
Szczepieni są w Lipsku oczywiście również młodsi. W marcu zeszło tam 100 dawek AstryZeneci, tyle samo jest zamówionych na kwiecień i 50 na maj. – I na wszystkie terminy mamy już pacjentów poumawianych imiennie – tłumaczy pracująca w Lipsku dr Małgorzata Kozłowska.
Więcej o tym, jak dotychczas wyglądały szczepienia i co ma się w najbliższym czasie zmienić przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze