To był dzień jak co dzień. Piotr Skurski wykonywał swoje normalne obowiązki, policyjne obowiązki służbowe w terenie. Kiedy przejeżdżał radiowozem przez Oszczów w gminie Dołhobyczów, zatrzymał się przy nim samochód. Wysiadła z niego roztrzęsiona kobieta. Prosiła o pomoc, wiozła 7-letnią córeczkę, która zadławiła się cukierkiem.
Czytaj także: Mieszkanie pełne dymu i ognia. Policjanci uratowali 31-letnią kobietę
Dzielnicowy natychmiast podbiegł do auta. Nie było chwili do stracenia. Rozpoczął akcję ratunkową.
– Wziął dziecko na ręce i oklepywał plecy dziewczynki do momentu, aż ta zwróciła zalegającą treść pokarmową i zaczęła normalnie oddychać. Dziecko wraz z matką trafiło do szpitala, gdzie otrzymało niezbędną pomoc medyczną – relacjonuje Edyta Krystkowiak, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
7-latka wróciła do zdrowia i do domu, a jej mama, wdzięćzna za pomoc, postanowiła podziękować policjantowi. Napisała list do insp. Wioletty Pawluk, komendant hrubieszowskiej policji. Nie mogła się nachwalić Skórskiego. "Dzięki jego postawie wraca mi wiara w ludzi. Jestem dumna, że Posterunek Policji w Dołhobyczowie ma takiego funkcjonariusza...” – napisała mama 7-latki.
Czytaj także: Krzyk kobiety ściągnął policję. Interwencja była nietypowa
Czytaj także: 55-latka traciła oddech. Pod eskortą policji trafiła do lekarza
Czytaj także: Dziewczynka się dusiła. Policjanci ruszyli z pomocą
Napisz komentarz
Komentarze