Przedsięwzięcie przebiega pod hasłem „Ocalić od zapomnienia cichych bohaterów ratujących w czasie II wojny światowej obywateli polskich narodowości żydowskiej”. Koordynatorem projektu jest przedstawiciel Stowarzyszenia „Forum Polskie” Stanisław Kuć. Oprócz niego w powołanym komitecie społecznym są też inni społecznicy, którzy podjęli wyzwanie uchronienia od zapomnienia heroicznych postaw mieszkańców nie tylko Chełma i okolic, ale też Zamojszczyzny. To: Beck Shlomit z Izraela, Krystyna Chomiarczuk, Beata Wanarska, Małgorzata Klekot, Lucyna Dargiewicz, Ryszard Mielniczuk, Mariusz Matera, Zbigniew Weremko, Marek Parada, Tadeusz Ostrowski, Stefan Sakowski, Arkadiusz Kędzierawski i Arkadiusz Zawiaczyński.
Czytaj także: Ziemia znowu ich oddała
Zginęli, bo ratowali
Polska była jedynym okupowanym krajem, w którym kara śmierci groziła każdemu, kto ukrywał, pomagał, a nawet podawał żywność Żydom. Taki los spotkał m.in. mieszkańców Starego Lipowca i Aleksandrowa w powiecie biłgorajskim: Anastazję, Romana i Franciszka Kusiaków, Katarzynę Grochowicz, Katarzynę Rybak i Jana Zarębę. Razem z nimi zginęła 5 stycznia 1943 r. młoda Żydówka Ita Becher, którą ukrywała rodzina Kusiaków.
Czytaj także: Jak siostry ratowały żydowskie dzieci
Tak samo Niemcy obeszli się z Wisławą i Pawłem Trzcińskimi z Biłgoraja, których za ukrywanie Żydów zamordowali 2 marca 1943 r. I jedni, i drudzy – w ramach projektu „Zawołani po imieniu” – zostali po latach upamiętnieni.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze