Jedynym zespołem, którego w rundzie jesiennej Unia Hrubieszów nie dała rady ograć, jest Gryf II Gmina Zamość. Spotkanie tych drużyn w Zawadzie zakończyło się remisem 2:2 (1:1). W pozostałych dwunastu meczach podopieczni trenera Waldemara Koguta odnieśli same zwycięstwa. Finiszowali w tej rundzie wyjazdową wygraną z Potokiem Sitno 2:1 (1:0).
– Mecz w Sitnie był z rodzaju „trzeba wygrać”. I my wygraliśmy. Nie był to jednak nasz najlepszy występ. Brakowało nam kilku zawodników. Odczuwalna była zwłaszcza absencja środkowych pomocników – Kazimierza Bali, Michała Kuczyńskiego i Pawła Różniatowskiego. Dlatego na środku pola prezentowaliśmy „mizerię”, ale za to nadrabialiśmy skrzydłami. Ktoś powie, że z przebiegu gry powinien paść remis, a ja mówię, że zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo wypracowaliśmy więcej groźnych sytuacji podbramkowych. Zresztą, zwycięzców się nie rozlicza – mówi trener Kogut.
Cały artykuł, a także dużo więcej informacji sportowych w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze