Daniel W. z Zamościa poszukiwał pracy. Jak relacjonował potem podczas przesłuchań, w marcu ubiegłego roku na portalu OLX zamieścił anons. Podał, że ma prawo jazdy i poszukuje pracy jaki kurier kierowca. Długo nie czekał na odpowiedź. Wkrótce zadzwoniła do niego kobieta. Nie ukrywała, że na początku praca będzie "na czarno", ale jak zaznaczyła z możliwością przejścia na umowę o stałą pracę. Mężczyzna nie miał innych propozycji, więc zgodził się na te warunki.
– Na początku nie zastanawiałem się, że ten sposób zawarcia umowy jest dziwny – wyjaśniał potem w prokuraturze.
Wtedy jednak, po kilku dniach od rozmowy otrzymał pierwsze zlecenie. Miał odebrać przesyłkę w Zamościu i zawieść ją do Kielc. Tak też zrobił. W Kielcach poznał swoją pracodawczynię, która przedstawiła się jako Ela. Z koperty, którą przywiózł wypłaciła mu 300 zł. Potem takie usługi wykonywał jeszcze kilkanaście razy. Osobom, z którymi się kontaktował przedstawiał się, że jest od Eli lub Ali. Potem "przesyłki" odbierał m.in. z Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego, a dostarczał do różnych miast na terenie kraju.
Podczas przesłuchania stwierdził, że po pewnym czasie zorientował się, że może brać udział w nielegalnym procederze. Jak twierdzi, chciał się wycofać, ale wtedy od swoich mocodawców zaczął otrzymywać groźby.
Daniel W. został zatrzymany przez policję 8 maja ubiegłego roku w Lublinie. Decyzją sądu trafił do aresztu tymczasowego. D aresztu trafili także pozostali współoskarżeni: 35-letnia Beata K. – już wcześniej karana, bezrobotna mieszkanka województwa świętokrzyskiego (ta, która go zatrudniła) oraz 70-letni emeryt Jerzy Z. z województwa łódzkiego.
Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze