Jan Kowal „Biłgorajczyk” od dziecka związany był z gminą Księżpol. Mimo, że przez wiele lat mieszkał i pracował na Śląsku, jednak o rodzinnych stronach nie zapomniał nigdy. Jak sam podkreśla swoimi obecnymi działaniami spłaca symboliczny dług wdzięczności, za to co otrzymał w młodych latach.
– Z propozycją utworzenia takiej sali wyszedł Jan Kowal. Chciał on przekazać swoje zbiory, które gromadził całe życie. Postanowiliśmy cześć jednej z sal GOK zaadoptować na salę muzealną, gdzie wyeksponowaliśmy jego zbiory – mówi Natalia Kyc, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Księżpolu. Znajdują się tam m.in. portrety, krajobrazy związane z Biłgorajem, Majdanem Starym i Majdanem Nowym. Oglądać można również rzeźby z brązu, drewna, plakaty oraz osobiste pamiątki związane z jego edukacją i karierą. Zaczynała się ona w Majdanie Starym, następnie w Biłgoraju i była kontynuowana na Śląsku.
Uroczystość rozpoczęła się podczas Sesji Rady Gminy, podczas której radni podjęli uchwałę z podziękowaniem Janowi Kowalowi za przekazanie swoich zbiorów. Następnie przecięto wstęgę i poświęcono salę muzealną, która otrzymała nazwę „Muzy Księżpolskiej”.
Jak podkreśla darczyńca przekazane zbiory gromadził przez całe życie. Zaczęło się w 1959 r., kiedy jako 17-latek był uczniem Liceum Ogólnokształcącego w Biłgoraju oraz kapitanem drużyny. Otrzymał wówczas kaligrafowany dyplom od Klubu Sportowego Łada za vice mistrzostwo województwa lubelskiego w piłce nożnej juniorów wraz ze stypendium sportowym. Pieniądze te postanowił przeznaczyć na opłatę kursu języka angielskiego, zamiast na dożywianie. – To epizod, ale znamienny dla mego charakteru. Uczyć się, walczyć, zwyciężać, żyć skromnie, być społecznikiem i cieszyć się z osiągnięć i gromadzonych w międzyczasie dzieł sztuki. Również przy tym z poznawania ciekawych osobowości. Tak postępowałem całe życie pracując najpierw na Politechnice Śląskiej, a później w swoich firmach na Śląsku, co trwało prawie 50 lat – mówił. Dodał, że na brak waluty nigdy nie narzekał. Nadwyżki lokował m.in. w szeroko rozumianą kulturę i to nie tylko na Śląsku, ale od 2010 roku w Biłgoraju, a od kilku lat również w gminie Księżpol. – Z gminą Księżpol i moją szkołą w Majdanie łączy mnie zażyła przyjaźń, a Gminny Ośrodek Kultury z nowoczesnym budynkiem, w którym ma pomieszczenia "Muza", stał się poniekąd moim powiernikiem i zarazem dysponentem moim muzealnych zbiorów, które aktem darowizny przekazałem na własność Gminy Księżpol i dla potomnych – dodaje.
"Biłgorajczyk" podkreśla, że na jego osobę niezwykły wpływ wywarła Zofia Krawiecka, kierownik szkoły w Majdanie. W 1956 roku zmobilizowała go do kontynuowania nauki w szkole średniej. – Gdyby nie to nie byłoby tej ekspozycji, po prostu nie byłoby tych eksponatów. Nie byłoby również znacznych darowizn na konta gminy i szkoły w Majdanie – dodaje.
Podarowany zbiór pamiątek ma promować gminę Księżpol. Ma być również wykorzystywany do celów edukacyjnych i oświatowych. – Cieszę się z tego, tym bardziej, że na cmentarzu w Majdanie, obok rodziców, będę to wspominać – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze