W Osuchach (gm. Łukowa) odbyły się obchody 73. rocznicy wielkiej, partyzanckiej bitwy, która została przeprowadzona w okolicznych lasach. Na uroczystości przybyło kilka tysięcy osób.
W czerwcu 1944 r. olbrzymie, świetnie uzbrojone siły Wehrmachtu (w sumie liczyły ok. 30 tys. żołnierzy) przeprowadziły wielką operację wojskową pn. "Sturmwind". Nasi partyzanci zostali wówczas otoczeni w Lasach Janowskich. Po zaciętym boju udało im się przedostać do Puszczy Solskiej (operowały tutaj już inne, leśne oddziały). Leśni znaleźli się w matni. W nocy z 24 na 25 czerwca próbowali się z niej wyrwać. Natknęli się jednak m.in. na silny ogień karabinów maszynowych. Tylko nielicznym udało się przez ten najeżony lufami "pierścień" przedrzeć...
W wyniku brutalnej, niemieckiej operacji wojskowej zginęło ok. 400 partyzantów AK i BCh, spalono także 8 wsi, wymordowano ok. 500 cywilów, a ok. 8 tys. wywieziono do obozów. Tamte wydarzenia to nadal wielka, niezagojona rana Zamojszczyzny. Wiele osób po dziesiątkach lat opłakuje swoich bliskich lub towarzyszy broni. Nic dziwnego, że uroczystości rocznicowe pod Osuchami zawsze mają niezwykły, wzruszający wydźwięk.
W niedzielę (25 czerwca) uczestnicy obchodów spotkali się na partyzanckim cmentarzu w tej miejscowości. Odbyła się tam msza, apel poległych. Złożono wieńce i kwiaty pod pomnikiem. Potem zaplanowano m.in. koncert patriotyczny oraz inscenizację historyczną.
W tym roku przybyli mogli zobaczyć leśną potyczkę stoczoną przez partyzantów oraz Wehrmacht. Wypadła malowniczo, chociaż widok niemieckich mundurów (należących do rekonstruktorów) nadal w wielu mieszkańcach naszego regionu budzi złość i grozę (dotyczy to nie tylko byłych partyzantów).
Zdjęcia z rocznicowych uroczystości w Osuchach można obejrzeć na facebookowym profilu Kroniki Tygodnia.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze