Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 grudnia 2024 17:46
Reklama Baner reklamowy A1
Reklama

Twierdza trudna do zdobycia

Piłkarskie porzekadło głosi, że klasę zespołu poznajemy po tym, że potrafi wygrywać, nawet jak mu nie idzie. I takim właśnie klasowym zespołem, oczywiście skrojonym na miarę klasy A, była w poprzednim sezonie Andoria Mircze. Podopieczni trenera Krzysztofa Krupy pokazali to w kilku spotkaniach, m.in. na boisku w Brodach Małych – dwa razy Alwa obejmowała prowadzenie, ale ostatecznie trzy punkty wywalczyli przyjezdni, którzy wygrali 4:3 (2:2).
Na zdjęciu Wojciech Baran.
Na zdjęciu Wojciech Baran.

Dwa tygodnie wcześniej, po zwycięstwie nad Roztoczem Szczebrzeszyn 4:2 (2:0) na boisku Alwy zespół z Mircza na sześć kolejek przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie powrót po dwóch latach do klasy okręgowej. I choć był pewny awansu, to jednak do końca sezonu nikomu nie odpuścił. Zakończył rozgrywki na pierwszym miejscu ze zdobyczą w postaci 70 punktów i bilansem bramek 103-25. 

– Starałem się przeanalizować wszystkie sezony w klasie A w ostatnich dwudziestu pięciu sezonach. Chyba nikt w XXI wieku nie awansował do klasy okręgowej z tak imponującym dorobkiem punktowym i bramkowym. Ja nie znalazłem takiej drużyny. W rundzie wiosennej wygraliśmy wszystkie trzynaście meczów. Byliśmy na tyle solidnym zespołem, że nawet jak spisywaliśmy się słabo, to potrafiliśmy rozstrzygać mecze na swoją korzyść. Nie zawsze łatwo było nam wygrać, bo mieliśmy niezbyt liczną kadrę. Trzon zespołu stanowiło piętnastu zawodników. Mieliśmy w składzie wielu żołnierzy, którzy nie zawsze mogli grać, ze względu na sytuację na granicy. Jeśli kilku kluczowych zawodników wypadło z kadry meczowej, to musieli się posiłkować juniorami. Nawet w obliczu takich trudności, gdy ciężko nam szło, byliśmy w stanie się podnieść, strzelić gole i wygrać – mówi Przemysław Jeczeń, prezes Andorii.

Na półmetku sezonu Andoria sklasyfikowana była w tabeli klasy A na drugim miejscu ze stratą jednego punktu do prowadzącego BKS Bodaczów. Piłkarze z Mircza w pierwszej części sezonu wygrali dziesięć meczów, jeden zremisowali i dwa przegrali. Dzięki świetnym wynikom, uzyskanym w rundzie wiosennej, zakończyli rozgrywki na pierwszym miejscu z przewagą aż osiemnastu punktów nad drugim Olendrem Sól i dwudziestu nad trzecim BKS Bodaczów. 

Czytaj też: PIŁKA NOŻNA: Sukces Olimpii Miączyn

– Zespół z Bodaczowa nie przyjechał do nas na mecz. Nie chcę rozstrząsać, z jakiego powodu oddał to spotkanie walkowerem. Krążyły różne plotki. My uznaliśmy tę sytuację za kuriozalną, bo przecież stawką było pierwsze miejsce w klasie A. Z bardzo dobrej strony pokazał się wiosną Sokół Zwierzyniec. Żałuję, że ten ciekawy zespół spadł do klasy B. Liczyłem na to, że w kolejnym sezonie będzie się liczył w walce o awans do „okręgówki”, tymczasem doszło do kolejnego kuriozum. Rozumiemy los Sokoła, bo sami byliśmy w podobnej sytuacji. Niby utrzymaliśmy się w lidze, a długo po zakończeniu rozgrywek okazało się, że jednak spadliśmy. Na ciepłe słowo zasłużyła też ostatnia w tabeli Alwa, która jako jedyna w lidze zdołała strzelić nam trzy gole w jednym meczu. Mieliśmy w Brodach Małych ciężką przeprawę. Alwie należały się wielkie brawa za waleczność i zdobycie trzech bramek w ciekawy sposób – komentuje prezes Jeczeń.

W przerwie zimowej Andorię opuścił tylko jeden piłkarz – do Unii Hrubieszów powrócił Wojciech Prokopowicz. Z Huczwy Tyszowce przybył Patryk Szumlański, treningi wznowił Patryk Kondrat, a trener Krupa z konieczności stawiał także na klubowych juniorów – w pierwszym zespole zadebiutowali Giacomo Esposito, Jakub Ferenc, Kacper Kusiak, Krystian Makara, Tomasz Mazur, Mikołaj Wójcik i Mateusz Wróbel

– Filarami drużyny byli bramkarz Filip Filipczuk, środkowy obrońca Wojciech Baran, środkowy pomocnik lub grający na pozycji numer dziesięć Kacper Matysiak i napastnik Artur Mac. Tych piłkarzy trudno nam było kimś zastąpić, jeśli z jakichś powodów nie mogli zagrać. Jak zawsze Mac, bez względu na to, w której klasie rozgrywkowej przyjdzie mu grać – czy to w klasie okręgowej, czy klasie A, bił się o miano najskuteczniejszego piłkarza. I choć ma już 44 lata, to trudno w klasie A było o innego tak bramkostrzelnego napastnika, jakim on wciąż jest. Rzadko kto spośród dużo młodszych od niego zawodników jest w stanie podjąć rękawice w walce o tytuł króla strzelców – mówi prezes Jeczeń.

W trakcie aktualnego okienka transferowego w Andorii także nie zaszły znaczące zmiany w kadrze. Przybył jedynie Łukasz Kwarciany, a do Kryształu Werbkowice, po wygaśnięciu umów wypożyczenia, powrócili Dariusz Iwon i Bartosz Kucharczuk.

 – Nie mamy więcej planów transferowych. Rozmawialiśmy z kilkoma zawodnikami, ale z nich zrezygnowaliśmy, ze względu na ich wygórowane oczekiwania finansowe. Trudno w naszym regionie o piłkarzy, ponieważ rynek jest dosyć ubogi. W powiecie hrubieszowskim w ostatnich latach działały tylko cztery kluby piłkarskie, a tego lata doszedł piąty – reaktywowany Płomień Spartan Nieledew. Liczyliśmy na pozyskanie zawodników z Kryształu, ale ostatecznie okazało się, że zespół z Werbkowic jednak przystąpi do rozgrywek, więc musieliśmy mu oddać dwóch wypożyczonych graczy. Sytuacja na rynku transferowym jest o tyle nieciekawa, że nawet 16-letni piłkarze oczekują warunków finansowych, których nie jesteśmy w stanie spełnić. Na szczęście mamy niezwykle ambitnego trenera Krzysztofa Krupę, który woli ciężką pracę na zajęciach szkoleniowych niż transfery. To właśnie dzięki temu, że trener Krupa bardzo dobrze przygotował drużynę do rundy wiosennej, wygraliśmy w drugiej części sezonu wszystkie mecze. Naprawdę zimą solidnie i sumiennie trenowała cała nasza drużyna. I to dało efekty – mówi prezes Jeczeń.

Andoria nie ma zbyt wygórowanych oczekiwań w wyższej klasie rozgrywkowej, do której awansowała w jubileuszowym roku 50-lecia swojej działalności. 

– Będziemy walczyli o uniknięcie degradacji do klasy A. Spodziewamy się wyrównanej rywalizacji w „okręgówce”. Poza naszym zasięgiem będą ze dwa, może trzy zespoły. Na pewno Grom Różaniec i Victoria Łukowa, a może ktoś jeszcze. Z pozostałymi drużynami będziemy w stanie walczyć jak równy z równym. W naszym zespole tkwi spory potencjał. A z Mircza wszystkim będzie ciężko wywieźć punkty. Niejeden zespół przekonał się w ostatnich latach, jaką twierdzą jest nasz stadion – podkreśla prezes Jeczeń.

ONI WYWALCZYLI AWANS

W sezonie 2023/2024 w zespole Andorii Mircze w klasie A występowali: Wojciech Baran, Gabriel Barszczewski, Jakub Bosowski, Giacomo Esposito, Jakub Ferenc, Filip Filipczuk, Igor Hoszko [Ukraina], Oleksij Huryn [Ukraina], Dariusz Iwon, Patryk Kondrat, Bartosz Kucharczuk, Kacper Kusiak, Kornel Lizun, Artur Mac, Krystian Makara, Kacper Matysiak, Tomasz Mazur, Paweł Pacaj, Łukasz Pąk, Wojciech Prokopowicz, Paweł Pryl, Kamil Sitarz, Patryk Szumlański, Daniel Tracz, Nazar Turewicz [Ukraina], Mikołaj Wójcik, Mateusz Wróbel. Trener: Krzysztof Krupa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
ReklamaBaner firmy Pierogi od AGI w dodatku Świąta
ReklamaBaner reklamowy w dodatku Święta firmy Agroradek
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: CebularzTreść komentarza: Rafał robi same przetargi i konkursy jest jak zoro taki sprawiedliwy tylko jak by miał odrobinę honoru to by np ustawił konkurs po panią Monikę ta jak ustawił konkurs pod dyrektora domu kultury lub dyrektora gospodarki komunalnej a nie pisze do gazety i się wybiela złożył skargę i zdziwiony że dostał odpowiedzData dodania komentarza: 25.12.2024, 09:05Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: OnaTreść komentarza: Wokół pana burmistrza afera za aferą... Przypadek?Data dodania komentarza: 24.12.2024, 21:37Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: ZewTreść komentarza: Jest koniec roku każdy jest zarobiony a u książąt trzeba wymienić drzwi przez jakąś patologię co tam mieszka,niech mają pretensje do tego co to zrobiłData dodania komentarza: 24.12.2024, 20:54Źródło komentarza: Tomaszów Lub.: Mieszkańcy bloku zawiesili koc, bo nie mają drzwi. 28-latek wyrwał je z zawiasamiAutor komentarza: Ewa KTreść komentarza: Byłam na kawę czekałam 50min a było 5 osób i te łaski co nie umieją liczyć do 5złData dodania komentarza: 24.12.2024, 18:48Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: PedroPedroTreść komentarza: Każdy by chciał mieć taki biznes jak ta Pani na gminnym chlebie najlepiej sie .... Przetarg To uczciwość to samo robił Wnuk z Bratkowska w ZOO co ta rada chce zrobić z tą Panią układy....Data dodania komentarza: 24.12.2024, 18:46Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: ZibiTreść komentarza: Monika nie płacz wójek Heniek dał Ci wierzę za 1100zł a Ty robisz sobie biznes na majątku gminy. Dobrze Kowalik robi wywali całe to kolesiostwoData dodania komentarza: 24.12.2024, 18:43Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisów
Reklama