– To był dla nas bardzo trudny mecz. Popełniliśmy dużo błędów. Przy odrobinie szczęścia i lepszej skuteczności mielibyśmy szansę na jeden punkt. Hetman miał jednak zdecydowanie więcej dogodnych sytuacji strzelekich. Gdyby wykorzystał choćby część z nich, to odniósłby znacznie wyższe zwycięstwo – komentuje Rafał Dudkiewicz, szkoleniowiec Granitu.
W wyjściowej jedenastce Hetmana znalazło się czterech piłkarzy, którzy przybyli do klubu z Zamościa w trakcie wciąż otwartego letniego okienka transferowego – Anes Kherouf z Opolanina Opole Lubelskie oraz Dawid Gierała, Rafał Tomasiak i Krystian Wołoch z Gryfa Gmina Zamość. Napastnik z Algierii w swoim debiucie w zamojskich barwach bramki nie zdobył, choć miał ku temu kilka okazji, w tym jedną wyśmienitą. Za to Gierała i Tomasiak znaleźli się na liście zdobywców bramek. Wynik meczu „otworzył” w 25 minucie Gierała.
Miejscowi mogli wyrównać w 37 minucie, gdy „jedenastkę” wykonywał Mateusz Filipczuk (piłkarz ten został sfaulowany na polu karnym przez Mateusza Chodackiego). Bramkarz zamojskiego zespołu Patryk Dobromilski wykazał się skuteczną interwencją. – Gdybyśmy strzelili bramkę z rzutu karnego i na przerwę zeszli do szatni z wynikiem 1:1, to być może ten mecz inaczej by nam się układał. Na drugą połowę meczu wyszliśmy z zamiarem odrobienia straty. I już na samym początku zostaliśmy skarceni – twierdzi trener Dudkiewicz.
Po faulu Macieja Skrzypka na Chodackim sędzia Mateusz Pizoń z Lublina odgwizdał rzut karny dla przyjezdnych. Skutecznym strzałem z „wapna” popisał się najskuteczniejszy piłkarz poprzedniego sezonu w zamojskiej klasie okręgowej Oleksandr Kuszcz-Wasyliszyn. Zamościanie poszli za ciosem i bliscy byli podwyższenia prowadzenia, m.in. po strzale Patryka Miedźwiedzia piłka trafiła w słupek bramki miejscowych. Gol w końcu padł, ale nie dla gości, lecz gospodarzy. Na strzał „po długim” zza pola karnego w 78 minucie zdecydował się Michał Piwnicki.
Piłka po rykoszecie i odbiciu się od dalszego słupka wpadła do siatki. Miejscowi dostali wiatr w żagle. Ruszyli do śmiałych ataków, żeby doprowadzić do remisu. Ale to goście cieszyli się z kolejnej bramki. Zagraną z prawego skrzydła przez Kheroufa piłkę do siatki posłał Tomasiak. W piątej minucie czasu doliczonego do drugiej połowy na polu karnym Hetmana powstało zamieszanie po dośrodkowaniu Krystiana Sprawki z rzutu rożnego. Zagraną piłkę trącił Daniel Juchna, dlatego bramka została zapisana na jego konto.
Granit Bychawa – Hetman Zamość 2:3 (0:1)
Gole: 0:1 Gierała 25, 0:2 Kuszcz-Wasyliszyn 48 (z karnego), 1:2 Piwnicki 78, 1:3 Tomasiak 88, 2:3 Juchna 90.
Granit: Toruń – Piwnicki, Iwaniak, Żurek, Smorga – Filipczuk, K. Sprawka, Skrzypek, Korba (50 Filozof), Juchna – Wrzyszcz; trener Dudkiewicz.
Hetman: P. Dobromilski – Zakrzewski, Tomasiak, Serdiuk, Wołoch – Miedźwiedź (87 Wistowski), Chodacki (85 Laskowski), R. Kycko, Gierała (77 Herda) – Kuszcz-Wasyliszyn (62 D. Dobromilski), Kherouf (90 Bartecki); trener Wieczerzak.
Żółte kartki: Filipczuk, Piwnicki (Granit), Chodacki, Wołoch, D. Dobromilski (Hetman). Sędziował: Pizoń (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze