Likwidacja tych przystanków zwiększyłaby liczbę miejsc parkingowych na tym osiedlu. Aktualnie przystanki są niewykorzystywane, a miejsca na parkowanie samochodów są zablokowane, gdyż w takiej sytuacji nie pozwalają na to aktualne przepisy – twierdzi radny Rady Miasta Biłgoraja.
Potrzeby takiej nie widzi jednak Miejska Służba Drogowa. – Po przeanalizowaniu istniejącej organizacji i dokładnej analizy w terenie stwierdzam, że wykonanie tego typu zadania nie ma uzasadnienia. Ul. Poniatowskiego ma 2345 metrów, na całej jej długości zlokalizowanych jest sześć zatok przystankowych. Obecnie nie można stwierdzić, czy za kilka lat tego typu przystanki nie będą wykorzystywane przez przewoźników – twierdzi Grzegorz Harasiuk, p.o. dyrektora Miejskiej Służby Drogowej. Dodaje, że nie jest zasadne ekonomicznie likwidować istniejącą infrastrukturę i zmieniać organizację ruchu. – Bieżąca analiza sytuacji w terenie pokazuje, że zatoki postojowe w okolicach wspomnianych przystanków nigdy nie są w pełni wykorzystane. Na wspomnianych zatokach występuje problem pozostawiania aut z ich ofertami sprzedaży, które blokują tym samym miejsca dla mieszkańców miasta. Tego typu sytuacje na bieżąco Miejska Służba Drogowa będzie monitorować – twierdzi.
Odpowiedź ta nie usatysfakcjonowała radnego. Twierdzi on, że zatoki te zostały zaprojektowane tylko po to, aby zwiększyć punktację wniosku przy ubieganiu się o dofinansowanie. – Miasto pieniądze dostało, zatoki zostały wykonane, a na zatokach jak do tej pory nigdy nie zatrzymywały się autobusy. Zatoki są niewykorzystywane – mówił. Dodatkowo zwrócił uwagę na problem mieszkańców z wyjazdem samochodem z ulic bocznych ul. Poniatowskiego, m.in. ul. Cegielnianej czy Piłsudskiego. Powodem jest lokalizacja w bliskiej odległości skrzyżowań zatok parkingowych. Samochody tam pozostawione utrudniają widoczność. – Kierowcy włączający się do ruchu mają problem z widocznością z powodu samochodów parkujących na krańcach tych ulic. Wypadałoby się temu bliżej przyjrzeć i rozwiązać ten problem kierowców – mówił. Dodał, że należałoby namalować pasy zakazujące parkowania przy skraju ulicy. Natomiast likwidując zatoki autobusowe, należałoby stworzyć na ich miejsce parkingi. Dzięki temu ilość miejsc do zaparkowania pojazdów nie zmniejszy się.
Napisz komentarz
Komentarze