Ten niewielki skrawek Starówki (między ulicami Łukasińskiego, Akademicką, placem Stefanidesa a gmachem kościoła pw. św. Katarzyny) ma jednak niezwykłą "zoologiczną" historię. Jak to możliwe? Na pomysł założenia w tym miejscu ZOO wpadł Stefan Miler (ur. w 1888 r. w Kaliszu). Był on alpinistą, poetą, żołnierzem 1 pułku legionów, a od października 1916 r. także nauczycielem w zamojskim Realnym Gimnazjum Męskim, które mieściło się w gmachu dawnej Akademii Zamojskiej. W 1919 r. Miler zajął jeden z przyszkolnych placów (o powierzchni ok. 240 mkw.) i wraz z uczniami zaczął tam urządzać pierwszy w Polsce szkolny ogród zoologiczny (było to trzecie ZOO w Polsce: po Poznaniu i Wrocławiu).
Najpierw znalazły się tam żółwie, węże oraz sarny. Potem pojawiły się także wilki, daniele, orzeł krzykliwy, sowy, papugi, lew, słynna niedźwiedzica Basia (w latach 1932-1954 urodziła aż trzydzieścioro potomków) oraz kilkadziesiąt innych gatunków zwierząt.
(Fot. ze zbiorów Adama Gąsianowskiego. Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia)
Napisz komentarz
Komentarze