Większość samorządów nie pobiera opłaty za psa. W całym kraju z tego podatku do gminnych kas wpływa zaledwie 3,9 mln zł – usłyszeli posłowie od swojego kolegi Bartosza Romowicza z Polski 2050.
– Należy skończyć z utrzymywaniem fikcji, jaką jest ta opłata – powiedział w rozmowie Portalem Samorządowym.
Romowicz zapowiedział, że prace nad projektem nowej ustawy rozpoczną się jeszcze w grudniu tego roku. Do Sejmu ma szansę trafić w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Samorządy machnęły na to ręką
W rozmowie z serwisem większość samorządów potwierdziła, że już od dawno nie pobiera podatku od psa. Powodem są niewielkie korzyści dla gminnych budżetów Na przykład w Krakowie właściciele psów od 2013 r. płacą rocznie po 36 zł za jednego psa.
CZYTAJ TEŻ: Kursant powinien jeździć ulicami, a nie między pachołkami. Czy Ministerstwo wykreśli plac z egzaminu?
Na to nakłada się niska ściągalność przez egzekutorów. Koszty ich działań obciążają samorządy.
Z danych Ministerstwo Finansów wynika, że teraz opłatę pobiera zaledwie około 400 gmin z ponad 2477.
Przypomnijmy, że maksymalna opłata za psa w tym roku wynosi 173,57 zł. W 2025 r. niewiele wzrośnie, bo do 178,26 zł za jedno zwierzę.
Napisz komentarz
Komentarze