W spotkaniu Padwy Zamość z ekipą z Wielkopolski bardzo długo prowadzili miejscowi. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim kwadransie, który żółto-czerwoni rozegrali koncertowo. W 46 minucie był jeszcze remis 26:26, ale od tego momentu zamościanie uszczelnili defensywę, co sprawiło, że Nielba Wągrowiec przez 14 minut zdobyła ledwie dwie bramki. Padwa takich problemów ze skutecznością nie miała. Systematycznie powiększała przewagę, by ostatecznie wygrać różnicą sześciu trafień.
Zwycięstwo na „trudnym terenie” oznacza, że zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego nadal jest wiceliderem tabeli ze stratą sześciu punktów do Stali Mielec. – Nielba to zawsze dla nas niewygodny rywal, dlatego zwycięstwo w Wągrowcu bardzo nas cieszy. W ekipie gospodarzy jest sporo doświadczonych graczy, którzy mocno dali się nam we znaki. W zasadzie niemal całą pierwszą połowę musieliśmy Nielbę „gonić”. Przed przerwą udało się nam zniwelować różnicę bramkową do jednego trafienia, ale w drugiej połowie gospodarze długo jeszcze prowadzili. Mieliśmy zwłaszcza problemy z szybkim powrotem do obrony, co miejscowi wykorzystywali. Obraz meczu zmienił się dopiero w ostatnim kwadransie.
CZYTAJ TEŻ: Padwa Zamość wiceliderem! Wygrana z Pogonią Szczecin nie przyszła łatwo
Od stanu 26:26 wreszcie zaczęła funkcjonować nasza obrona. Dzięki temu wyprowadzaliśmy kontry, a atak pozycyjny był bardzo dobrze przygotowany. Widać było, że Nielba nie może sobie z tym poradzić. Na cztery minuty przed końcem, przy naszym prowadzeniu trzema bramkami, czuliśmy, że tego zwycięstwa już z rąk nie wypuścimy. Warto podkreślić, że każdy zawodnik, który wchodził na parkiet, stanowił wartość dodaną – mówi II trener Padwy Wiesław Puzia.
Już w najbliższy piątek, 29 listopada o godz. 19 dojdzie do spotkania na szczycie tabeli Ligi Centralnej. Padwa podejmie lidera z Mielca. – Szykuje nam się hicior! Tabela i wyniki pokazują, że Stal w tym sezonie jest bardzo mocna. Mamy tego świadomość. Uważam jednak, że przy odpowiedniej koncentracji i realizacji założeń stać nas na zwycięstwo i – krótko mówiąc – liczymy w piątkowym meczu na komplet punktów – nie ukrywa Wiesław Puzia.
Nielba Wągrowiec – KPR Padwa Zamość 28:34 (16:15)
KPR Padwa: Dragan, Gawryś, Kozłowski – Szymański 8, Parowinczak 7, Fugiel 4, Adamczuk 3, Bączek 3, Golański 3, Morawski 3, Małecki 2, Szeląg 1, Florkiewicz, Skiba, Wleklak.
Kary: 10 minut (Nielba), 2 minuty (Padwa). Sędziowały: Bijak (Warszawa), Jerlecka (Szczecin). Widzów: 530.
Wyniki meczów 10. kolejki Ligi Centralnej: Nielba Wągrowiec – Padwa Zamość 28:34, Stal Mielec – KPR Żukowo 32:29, Gwardia Koszalin – Anilana Łódź 34:24, AZS AWF Biała Podlaska – Stal Gorzów 28:29, Jurand Ciechanów – Pogoń Szczecin 26:22, Grunwald Poznań – Olimpia Piekary Śląskie 31:33, Miedź Legnica – SMS ZPRP Kielce 39:32.
Napisz komentarz
Komentarze