W przeciwnym razie nie będą mogli wejść na studniówkę swoich dzieci w roli opiekunów.
Tak działa ustawa Kamilka. Żeby chronić nieletnich
Sezon studniówek w pełni. Pierwsze bale już się odbyły, w większości jednak trwa gorączkowe dopinanie szczegółów. Jeśli rodzice chcą się w to zaangażować i zadbać o dobrą zabawę dla swoich dzieci, muszą przedstawić szkole zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego.
To efekt działania ustawy Kamilka, która ma chronić nieletnich. Dotyczy to też rodziców, którzy biorą udział w wydarzeniach szkolnych, sprawując opiekę nad uczniami.
CZYTAJ TEŻ: Puchar Polski FIGHTTIME. Bushido Szczebrzeszyn z medalami
Obejmuje to m.in. wycieczki szkolne, ale i studniówki. I nie ma znaczenia to, że rodzice pełnią rolę opiekunów razem z nauczycielami.
Dyrektorzy chcą zaświadczeń na wszelki wypadek
Wyjaśnijmy, że ten przepis dotyczy sytuacji, gdy organizatorem lub współorganizatorem szkolnego wydarzenia jest szkoła. Tymczasem…
– Obecnie większość studniówek organizują rodzice, a imprezy odbywają się poza szkołą. Ostateczny kształt wydarzenia i jego przebieg zależą od decyzji rodziców, co jest również korzystne z punktu widzenia dyrektorów placówek – mówi Anna Krause, ekspertka ds. prawa oświatowego, cytowana przez Portal Samorządowy.
Tyle że wielu dyrektorów szkół, nawet gdy ta nie organizuje studniówki, zbiera zaświadczenia o niekaralności. Robią to prewencyjnie.
PRZECZYTAJ: Chłopiec wszedł pod samochód. Kara dla matki [WIDEO]
– Gdyby na studniówce pojawił się rodzic notowany w KRK, a doszłoby do jakiegoś incydentu, opinia publiczna mogłaby obarczyć dyrektora winą za brak odpowiedniego nadzoru – precyzuje Krause.
To prawo ma się zmienić. Nie trzeba będzie iść do sądu
Rząd przymierza się do wprowadzenia zmiany w ustawie Kamilka. Po poprawce rodzice nie musieliby już dostarczać zaświadczenia o niekaralności. Wystarczyłoby ich pisemne oświadczenie.
Jednak w tym sezonie studniówkowym obowiązują jeszcze obecne przepisy. I rodzice, którzy chcą się zaangażować w studniówkę swoich dzieci, muszą pofatygować się do sądu.
Napisz komentarz
Komentarze