- Marek Grechuta nie tylko urodził się w Zamościu. Tutaj chodził do szkoły podstawowej i do liceum, tutaj uczył się gry na fortepianie i komponował swoje pierwsze utwory, tutaj przeżył swoją pierwszą młodzieńczą miłość. Kiedy oprowadzam turystów po Zamościu i opowiadam im o związkach tego wielkiego artysty z naszym miastem, widzę jak na ich twarzach rysuje się ogromne zaciekawienie. Stąd też w mojej głowie zrodził się pomysł na ławeczkę, na pomnikową rzeźbę dedykowaną właśnie artyście, którego przeboje zna cała Polska – opowiada Janusz Malicki, przewodnik po Zamościu i Roztoczu.
Pan Janusz nie ukrywa też, że jest miłośnikiem twórczości zmarłego dziesięć lat temu kompozytora i piosenkarza.
Więcej w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze