Igros Krasnobród

Łada 1945 Biłgoraj potwierdziła, że z końcem sezonu Jarosław Czarniecki straci posadę trenera zdecydowanie najlepszego zespołu w rozgrywkach zamojskiej klasy okręgowej.

Spotkanie bliskiego spadku do klasy A Włókniarza Frampol z zagrożonym degradacją Igrosem Krasnobród zakończyło się remisem 1:1 (1:0). Wynik nie zadowolił żadnej ze stron, ale na zwycięstwo bardziej zasłużyli goście z Krasnobrodu.

W dniu Święta Narodowego Trzeciego Maja największą skutecznością wykazali się piłkarze Łady 1945 Biłgoraj i Tanwi Majdan Stary. Oba zespoły zdobyły po siedem bramek.

Grającym trenerem Igrosu Krasnobród będzie najprawdopodobniej 36-letni Marek Margol, od wielu lat związany z tym klubem. Po rezygnacji z posady szkoleniowca Jacka Paszkiewicza zarząd Igrosu chciał zatrudnić Tomasza Margola, młodszego brata Marka, jednak będzie to możliwe dopiero od stycznia 2024 r. Powodem jest kara dyskwalifikacji w związku z aferą dopingową w Pogoni Siedlce.

W ósmej kolejce Igros Krasnobród wygrał na wyjeździe z Olimpiakosem Tarnogród 4:0. Gdyby zespoły spotkały się na boisku w Krasnobrodzie, to pewnie wygrałby Olimpiakos. Obie drużyny wyróżniało w rundzie jesiennej to, że na boiskach przeciwników punktowały lepiej niż na własnym.

– Jak przeczytałem na internetowym koncie społecznościowym Hetmana Zamość, że Nazar Butenko przybył do tego klubu z okupowanych terenów Ukrainy, to szukałem chusteczki, bo mało co się nie popłakałem – ironizuje Jacek Paszkiewicz, który sprowadził tego młodego piłkarza do Igrosu Krasnobród.

Jeśli w bramce Igrosu Krasnobród nie ma Piotra Waśkiewicza, to zespół ten przegrywa nawet na własnym boisku z niżej notowanymi rywalami. Niedawno oddał u siebie wszystkie punkty Włókniarzowi Frampol, w trzynastej kolejce przegrał przed własną publicznością z Grafem Chodywańce.

Igros Krasnobród na wyjazdach punktuje lepiej niż na własnym stadionie. W siedmiu meczach na boiskach przeciwników odniósł pięć zwycięstw, uzyskał remis, a raz przegrał. Na pierwsze zwycięstwo u siebie czekał aż do jedenastej kolejki, do piątego w sezonie meczu przed własną publicznością (5:0 nad Unią Hrubieszów).