Gdy się nie ma co się lubi...
Trudno, wbrew pozorom, gra się z drużyną zamykającą ligową tabelę. W takich sytuacjach faworyzowana drużyna występuje z dodatkową presją, z którą nie każdy może sobie poradzić. W niedzielę zawodnicy MKS Padwa Zamość sprostali zadaniu. Wygrali z ROKiS Radzymin po serii rzutów karnych, ale strata jednego oczka pozostawiła lekkie uczucie niedosytu.
17.12.2018 07:00