mlody-kierowca

Młody człowiek był trzeźwy, ale najprawdopodobniej mocno przesadził z prędkością. Kierowany przez niego seat kilkakrotnie koziołkował i w końcu wylądował w rowie. 21-letni mieszkaniec gminy Radecznica trafił do szpitala.

To co 18-latka wyczyniała na drodze wyraźnie wskazywało, że nie umie jeździć, a na dodatek może być pijana.

To nie miało prawa dobrze się skończyć. I nie skończyło. Pijany 18-latek postanowił się przejechać cudzym autem. Najpierw uderzył w drzewo, później w płot, a na koniec zaliczył spotkanie z policją.

Ledwie zrobił prawo jazdy, a już je stracił. Bo 18-latek z gminy Obsza wykazał się kompletnym brakiem wyobraźni, a siadając na motorower po pijanemu i wioząc pasażera, popełnił przestępstwo, za które grozi nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Wygląda na to, że młody kierowca przesadził z prędkością. Dlatego stracił panowanie nad toyotą i doprowadził do zderzenia z hondą. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Młody kierowca nie zapanował nad autem, bo prawdopodobnie jechał za szybko. Skoda, którą 18-latek podróżował z rówieśnicą na zakręcie wypadła z drogi, zjechała na pobocze i dachowała.

Tragicznie zakończył się wypadek, do którego w poniedziałek (27 stycznia) wieczorem wydarzył się na Podkarpaciu. W zdarzeniu brał udział młody mieszkaniec naszego regionu. Zginęła 17-letnia dziewczyna, która była pasażerką 19-latka.

Dwa zniszczone samochody i uszkodzone znaki drogowe – to bilans przejażdżki, na którą samochodem ojca wybrał się 16-latek z Hrubieszowa.

Nowy Rok przywitał bez prawa jazdy. Mowa o 19-latku, który na jeździe po pijanemu został zatrzymany przez mieszkańca gm. Turobin. To była już kolejna taka wpadka młodego kierowcy.

Nie nacieszył się swoim prawem jazdy 19-latek z Biłgoraja. Egzamin zdał pół roku temu i właśnie pożegnał się z uprawnieniami. Bo jeździł zdecydowanie za szybko.

Cztery osoby trafiły do szpitala po wypadku, który w niedzielę (15 grudnia) wieczorem, ok. godz. 18 wydarzył się w Złojcu (gm. Nielisz).

Od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - taka kara grozi 17-latkowi z Biłgoraja, który bez prawa jazdy jeździł fordem po mieście, wożąc jeszcze pasażerów. Nastolatek wpakował się w kłopoty, bo nie chciał się zatrzymać na sygnał policji.

Piątka młodych ludzi trafiła do szpitala po wypadku, który nocą z piątku na sobotę (18/19 października) wydarzył się w Aleksandrowie. Audi, którym jechali rozbiło się na latarni przy drodze. Samochodem kierował 22-latek.

Policjanci nie mają wątpliwości, że to młody kierowca zawinił i doprowadził na ul. Nowej w Hrubieszowie do wypadku, w którym ucierpiał 60-letni rowerzysta. 19-latek już rozstał się ze swoim prawem jazdy.

Takiej tragedii w Telatynie nikt nie pamięta. Wydarzyła się w czwartek (29 sierpnia) po południu. W wypadku drogowym zginęło dwóch młodych ludzi. Jeden miał 19 lat, drugi 16. Wieś jest w żałobie. Władze gminy odwołały planowane wcześniej uroczystości.