oszustwo

Młoda mieszkanka Zamościa marzyła, by być na tym koncercie. Gdy znalazła na jednym z portali ogłoszenie o odsprzedaży biletów, zdecydowała, że musi je mieć. Były bardzo drogie i jak się okazało... fałszywe.

Ponad 250 tysięcy złotych straciła 59-latka, z którą przez kilka tygodni kontaktował się „amerykański lekarz”, przebywający na misji w Jemenie.

Mieszkanka powiatu zamojskiego odebrała wiadomość SMS takiej treści: „Cześć mamo, to mój nowy numer, możesz usunąć stary. Wyślij mi wiadomość na WhatsApp”. Nie miała żadnych podejrzeń, że ktoś może podszywać się pod jej syna. Gdy rzekomy "syn" poprosił o pożyczkę, kobieta bez namysłu zrobiła przelew.

Cyberprzestępcy w święta nie zwolnili. Przeciwnie, wykorzystują je, żeby wyłudzić nasze dane do kont. Ich najnowszy pomysł: albo zapłać mandat, albo przekazujemy go komornikowi.

Coraz więcej kupujemy przez internet. A przed Bożym Narodzeniem szczególnie. Oszuści dobrze o tym wiedzą i liczą na nasze świąteczne roztargnienie. Żeby nas okraść.

Żeby córka 87-latki uniknęła więzienia, staruszka zapłaciła nieznanemu człowiekowi 80 tysięcy złotych. Nie zrobiłaby tego, gdyby zamiast wierzyć komuś, kto do niej zadzwonił, skontaktowała się z najbliższą rodziną.

Kolejna osoba oszukana podczas sprzedaży ubrań za pośrednictwem aplikacji „Vinted”. Kupujący wysłał do mieszkanki Włodawy fałszywe linki do logowania na stronę banku. Z konta jej matki zniknęło 2 500 złotych.

I po prezencie. Mieszkaniec powiatu zamojskiego został oszukany podczas zakupu motorynki. Upatrzył sobie jedną, marki Romet, i wpłacił zaliczkę. Nieuczciwy sprzedawca dostał pieniądze i zniknął.

Jak to dobrze, że kobieta była wtedy tuż po rekolekcjach, a obok był ten ksiądz. Duchowny miał przeczucie, że telefon, który otrzymała 60-latka, jest bardzo podejrzany. Od razu zabrał ją na Komendę Powiatową Policji we Włodawie. Dzięki temu nie przelała oszustowi pieniędzy.

Oferta sprzedaży miała atrakcyjną cenę, a strona internetowa była łudząco podobna do oficjalnej strony krajowej firmy sprzedającej i wydobywającej węgiel.

Internetowi oszuści stosują nową metodę. Na celownik biorą osoby, które swoje rzeczy oferują do sprzedaży na OLX.

Mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego został oszukany podczas zakupów internetowych. Zamówił telefon. Kurierowi zapłacił 1300 złotych. W pudełku znalazł tylko metalową obudowę karty graficznej.

77-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego uwierzyła w opowiadaną przez oszustów historię. Myśląc, że pomaga swojemu wnukowi uniknąć więzienia, przekazała oszustom wszystkie oszczędności.

Trochę za późno 40-latek z powiatu chełmskiego zorientował się, że został oszukany. Stracił 15 tysięcy złotych. Czyżby amerykańska żołnierka go tak zauroczyła? Czy perspektywa otrzymania paczki, a w niej z 1,5 mln dolarów, była tak kusząca, że trudno się było jej oprzeć?

Mieszkaniec gminy Zamość chciał kupić przez Internet agregat prądotwórczy. Znalazł odpowiedni na portalu ogłoszeniowym. Kupił, zapłacił 3 tys. zł, ale agregatu się nie doczekał.