straz-miejska

Straży miejskiej i gminnej przybędzie obowiązków. Wkrótce strażnicy zaczną kontrolować, czy sprzedawca wydaje paragony. I nakładać mandaty za przekroczenie prędkości. I to niemałe.

W 2021 r. zamojscy strażnicy odnotowali ponad 4 tys. czynów naruszających przepisy kodeku wykroczeń. Posypały się mandaty, skierowano wnioski o ukaranie do sądu, ale w zdecydowanej większości skończyło się na pouczeniach.

Czym innym jest poczucie bezpieczeństwa, a czym innym realny poziom bezpieczeństwa – zauważył na ostatniej sesji komendant Straży Miejskiej w Zamościu. Według niego, fakty przemawiają za tym, że w mieście jest bezpiecznie. Świadczy o tym m. in. zwiększona liczba policyjnych patroli oraz wysoki wskaźnik wykrywalności przestępstw.

Już za kilka dni miejscy strażnicy będą mieli w ręku nowe narzędzie do karania osób jeżdżących za szybko. Kogo będą mogli zatrzymać, w jakiej sytuacji i jakiej wysokości mandat grozi za wykroczenie?

Najpierw zniszczył samochód, a później nie reagował na polecenia mundurowych. Trzeba go było obezwładnić. 36-latek z Warszawy już usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.

Uczniowie od czwartku (12 marca) nie mają lekcji. Wielu jednak nie stosuje się do zaleceń i zamiast pozostać w domach, wychodzą na ulice, do galerii handlowych, spotykają się ze znajomymi. A przecież przerwa w nauce jest po to, zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Młodych ludzi kontrolują w Zamościu strażnicy miejscy i policjanci podczas wspólnych patroli.

Zamojska Straż Miejska podsumowała miniony rok. Strażnicy interweniowali 6818 razy. Wystawili 417 mandatów i 43 wnioski o ukaranie do sądu.

W świątecznej atmosferze, przy dźwiękach kolęd w 32. Wojskowym Oddziale Gospodarczym w Zamościu odbyło się bożonarodzeniowe spotkanie zamojskich służb mundurowych. Uroczystości przewodniczył ks. Bp Marian Rojek, ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, a gości przywitał Marian Puszka, komendant Straży Miejskiej Miasta Zamość, organizator tegorocznej wigilii. W czasie uroczystości były życzenia i tradycyjne łamanie się opłatkiem.

Żeby umieć działać w sytuacji kryzysowej, trzeba się szkolić. Zamojskie służby wzięły udział w specjalnych ćwiczeniach. Zorganizowano je w czwartek (17 października) na terenie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 w Zamościu.

Pewien pan podrzucał śmieci do pojemników na odpady przy ul. Orlej. Mieszkańcy okolicznych posesji zawiadomili straż miejską. Strażnicy namierzyli delikwenta i ukarali go stuzłotowym mandatem.

Kiedyś topienie marzanny, zwanej też śmiercichą, było ważnym obrzędem. Bez niego trudno było sobie naszym przodkom wyobrazić nadejście wiosny. W czasach PRL-u ten obrzęd traktowano już tylko jako zabawę. Masowo uczestniczyli w niej uczniowie zamojskich szkół i przedszkoli. Teraz uśmiercanie marzanny odbywa się coraz rzadziej. Są też tacy, którzy śmiercichę topią i zaraz z wody wyciągają...

Kilka dni temu na parkingu przy Parku Miejskim ktoś zostawił stelaż wózka dziecięcego. Od kilku dni zguba czeka na właściciela w siedzibie Straży Miejskiej.

Na ostatniej (25 września) sesji Rady Miasta radni niemal jednogłośnie sprzeciwili się pomysłowi likwidacji Straży Miejskiej. Była też mowa o planowanym przez miasto wynajęciu nowych ozdób świątecznych.

Miejscowi dobrze wiedzą, gdzie nie warto otwierać flaszki albo... rozporka, ale przyjezdnych – po opróżnianiu butelki albo pęcherza – dziwi interwencja strażników miejskich. Mogą iść w zaparte, ale funkcjonariusze wiedzą swoje, bo wszystko zarejestrowały kamery. A widziały one niejedno...

Niedawno pisaliśmy o tym, że zmienią się zasady parkowania na Starówce. Ostatnio w tej sprawie zadzwonił do nas zdezorientowany Czytelnik. Miał wątpliwości co do tego, czy wprowadzana właśnie zmiana organizacji ruchu ma sens.