W tarnogrodzkim szpitalu przyjmowano pacjentów w nocy, w weekendy oraz w święta do końca października. Od 1 listopada potrzebujący takiej opieki mieszkańcy muszą jechać do Biłgoraja. Z takim obrotem sprawy nie chcą zgodzić się władze Tarnogrodu. "Powstała sytuacja jest wynikiem prowadzonej świadomej polityki firmy Arion" – czytamy w piśmie, które trafiło na ręce starosty biłgorajskiego Mariana Tokarskiego oraz przewodniczącego Rady Powiatu Kazimierza Pateraka.
To właściwi adresaci. Przypomnijmy, że w 2010 r. powiat biłgorajski wydzierżawił zadłużony szpital w Biłgoraju spółce Arion Szpitale.
Bo im się nie opłaca
Według sygnatariuszy pisma, do zawieszania bądź likwidowania nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Tarnogrodzie dochodzi systematycznie "od czasu kiedy to Arion wygrał przetarg na tę formę świadczeń medycznych" (wcześniej usługi w Biłgoraju i Tarnogrodzie świadczyła Samodzielna Publiczna Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego z Zamościa – przyp. red.). Podkreślają, że w ub. roku podczas spotkania w tarnogrodzkim magistracie przedstawiciele spółki jednoznacznie wskazywali, że chcą zaprzestać udzielania świadczeń w tarnogrodzkim szpitalu, bo im się to nie opłaca.
Władze samorządowe podkreślają, że pryzmat rentowności to jedyny powód pozbawienia mieszkańców możliwości korzystania z nocnej i świątecznej opieki medycznej. O tym, że zapotrzebowania na tego rodzaju usługi w południowej części powiatu biłgorajskiego jest ogromne, świadczą protesty podejmowane co roku przez społeczność Tarnogrodu i sąsiednich gmin.
Autorzy pisma podkreślili, że malejąca liczba pacjentów nie jest faktycznym odzwierciedleniem zapotrzebowania na udzielane świadczenia "ze względu na prowadzoną działalność dezinformacyjną – okresowe nieświadczenie usług, świadczenie usług bez obsady lekarskiej, odsyłanie do Biłgoraja oraz brak chociażby szyldu nad drzwiami przychodni".
Zostaje Biłgoraj
Władze Tarnogrodu przypominają o obietnicach dotyczących uruchomienia w ich szpitalu działalności rehabilitacyjnej, których nie spełniono (obecnie spółka prowadzi w tarnogrodzkim szpitalu zakład opiekuńczo-leczniczy oraz dzienny dom opieki medycznej – przyp. red.).
Do pisma odniósł się podczas obrad dyrektor biłgorajskiego szpitala Włodzimierz Kaczmara, który zaznaczył, że umowa na udzielanie świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej wskazywała Biłgoraj jako jedyne miejsce ich udzielania. – W związku z licznymi prośbami mieszkańców spółka podjęła decyzję o utworzeniu dodatkowego miejsca udzielania tych świadczeń w Tarnogrodzie – przypomniał dyrektor Kaczmara. – Ewidencja udzielania świadczeń wskazuje, że średnio miesięczne świadczenia są udzielane około 60 pacjentom. Z uwagi na bardzo małe zainteresowanie punkt udzielania świadczeń w Tarnogrodzie jest nieuzasadniony.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze