– Poprosiliśmy zarząd naszej SM o zamianę mieszkania, bo pojawiła się taka możliwość. I zderzyliśmy się ze ścianą, jakąś niezrozumiałą niechęcią. To było takie nie, bo nie! – żali się pani Marzena z Zamościa. – Zasłaniano się też przepisami, ale gdy pytałam o jakie konkretnie chodzi, nie było odpowiedzi.
Pani Marzena (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka wraz z mężem i dwójką dzieci w wieku 9 i 19 lat w jednym z bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej "Energetyk" w Zamościu. Rodzina żyje w mieszkaniu o wielkości 52 mkw. Są tam tylko dwie sypialnie. Zdaniem pani Marzeny w mieszkaniu jest dla rodziny za mało miejsca. W jednym z bloków należących do SM "pojawił się" jednak jakiś czas temu pustostan o powierzchni ok. 73 mkw. Trafiła się zatem okazja, aby coś się w życiu rodziny zmieniło...
Mieszkanie nie spełnia postulatów
– Zainteresowaliśmy się tym pustym mieszkaniem przy ul. Sikorskiego. Jego powierzchnia byłaby dla nas wystarczająca – opowiada pani Marzena. – Spółdzielnia jakiś czas temu to mieszkanie wynajmowała. Potem odbyło się kilka licytacji, ale nie przyniosły skutku. Mieszkania nie sprzedano. Teraz lokal także stoi pusty. Kilka miesięcy temu wstąpiliśmy do SM z prośbą o zamianę naszego mieszkania na tamto. Napisaliśmy w tej sprawie pismo, rozmawialiśmy. Bez rezultatu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze