Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 16:10
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Nie bijcie pięścią między plecy

Dzieci bite, kiedy dorastają, stają się okrutne i złe dla rodziców, odbijają sobie na nich upokorzenia, strach i ból. Są ludźmi mało wrażliwymi na ludzką niedolę.
Nie bijcie pięścią między plecy
Rodzinna przemoc. Ilustracja z 1845 roku.

 – Według mnie dziecka nie można dobrze wychować bez rózgi. Nie pokropisz, nie wyrośnie – tłumaczyła autorom "Poradnika Gospodyni Wiejskiej" (tę poczytną publikację wydano w 1956 r.) jedna z kobiet na wiejskim zebraniu. – Teraz dzieci są gorsze niż dawnej. Dawniej bały się rodziców i chętniej słuchały. Więc jak, bić czy nie bić? – dopytywała się inna gospodyni.

Było to zagadnienie, które nurtowało niektórych rodziców. W naszym kraju ludzie nadal żyli jednak w atmosferze przemocy, tak wychowywano także dzieci. Pasy i rózgi do bicia niegrzecznych, swawolnych pociech wisiały w domach w specjalnych, widocznych miejscach. Nauczyciele mieli natomiast w swoim "arsenale" specjalne linijki, którymi bito (najczęściej po rękach) co bardziej krnąbrnych uczniów. Przemoc psychiczna wobec dzieci także była na porządku dziennym. Coś się jednak na szczęście zmieniało...

Syn jest własnością ojca

"Jak nie ma karania, nie ma posłuchania", "Błogosławione matki, co karzą za zło swe dziatki", "Kogo rodzice rózgą nie karzą, tego kat mieczem ukarze", "Dziecka bicie, łatwi życie" – głosiły staropolskie powiedzonka. Nic dziwnego, że jeszcze na początku XIX wieku kary fizyczne wobec dzieci były normą, a "chłosta" – jednym z fundamentów wychowania. Uważano wówczas, że jeden bity dzieciak wart jest tyle co dziesięciu niebitych. Jak to wyglądało w praktyce? Za przeróżne przewinienia ojcowie karali chłopców rózgami lub pasami, po czym kazali całować im opiekuńczą, ojcowską rękę. Miało to głębokie, wielowiekowe uzasadnienie. "Syn jest zupełną własnością ojca. Gań i karz syna kiedy zły, żeby stał się lepszym. Gań go i karz, kiedy dobry, dlatego, aby się nie zepsuł" – mawiał Apolinary Morawski, ojciec Stanisława Morawskiego herbu Dąbrowa, lekarza i pamiętnikarza (żył w latach 1802-1853). 

Dziewczynki biły i karały natomiast ich matki. Jak czytamy we wspomnieniach, dzięki temu powinny one pamiętać, iż... miały rodzicielki oraz żeby sobie "na bicie od obcych nie zasłużyły". Czasami dorośli zapędzali się w przemocy. Jeszcze w 1814 r. przestrzegał ich przed tym w swoich pismach Ignacy Fijałkowski, profesor Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego. 

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama