Lider z Krasnobrodu wygrał w Lubyczy Królewskiej jedną bramką, zdobytą po samobójczym trafieniu Krzysztofa Haponiuka w 58 minucie zawodów. Zanim środkowy obrońca Granicy niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, głową strzelał Marek Margol.
– Szkoda, że ta bramka nie została zapisana na konto Marka Margola, ponieważ w ten sposób przypieczętowałby swój bardzo dobry występ. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego meczu. W końcu zaczyna „dźwigać” opaskę kapitana zespołu – twierdzi Jacek Paszkiewicz, dyrektor Igrosu.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze