Do zdarzenia doszło nocą z piątku na sobotę (9/10 lipca). BMW należące do 38-letniego mężczyzny było zaparkowane przed jedną z posesji w Grabowcu. Na miejsce dotarli strażacy z OSP i policja. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że było to podpalenie, zwłaszcza, że przy samochodzie znaleźli butelkę po łatwopalnej substancji, którą sprawca oblał samochód.
Czytaj także: Podpalacz zatrzymany. Podkładał ogień u sąsiada
Pokrzywdzony złożył zawiadomienie o uszkodzeniu auta, a straty oszacował na 5,5 tys. zł. Policjanci od razu zaczęli szukać podpalacza.
– Zabezpieczali dowody, rozpytywali mieszkańców, przesłuchiwali świadków. Ich praca szybko przyniosła efekty. Już w niedzielę funkcjonariusze zatrzymali 40-latka z gm. Grabowiec, który stał za podpaleniem. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu uszkodzenia mienia – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Czytaj także: Trzykrotny podpalacz z Werbkowic za kratkami
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do winy, nie chciał jednak składać wyjaśnień. Na pewno będzie się musiał tłumaczyć przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Podpalił sąsiadowi słomę. Z dymem poszło 1000 zł
Napisz komentarz
Komentarze