Do pierwszej tragedii doszło w poniedziałek (1 maja) po południu w Księżpolu. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 78-latek wykonywał prace z użyciem ciągnika marki Ursus na terenie swojej posesji. Policja próbuje ustalić, jak starszy pan dostał się pod koło znajdującego się na wstecznym biegu traktora. Wezwano karetkę pogotowia, która przetransportowała poszkodowanego 78-latka do zamojskiego szpitala "papieskiego". Lekarzom nie udało się niestety uratować życia mieszkańcowi Księżpola. Mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń wielonarządowych. Policja pod nadzorem prokuratury ustala przyczyny tragicznego wypadku.
Przy wycince drzewa
Dzień później, a więc we wtorek (2 maja), w lesie w okolicach miejscowości Ciosmy (gm. Biłgoraj) podczas wycinki drzewa zginął 58-latek z gm. Biłgoraj. Wiadomo, że mężczyzna wspólnie z 49-letnim kolegą prowadził w lesie prace przy wycince drzew. – Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że ścięta przez mężczyzn sosna zaczepiła gałęziami o oddalone o kilkanaście metrów uschnięte drzewo, które się złamało i uderzyło 58-latka w głowę – relacjonuje st. sierż. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Nie było ratunku. W wyniku odniesionych obrażeń mieszkaniec gm. Biłgoraj zmarł na miejscu. Wiadomo, że mężczyźni pracowali w kaskach ochronnych. Ciało 58-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności związanych z tym nieszczęśliwym zdarzeniem.
Przypomnijmy, że do podobnej tragedii doszło w lutym w kompleksie leśnym w miejscowości Wólka Wieprzecka (pow. zamojski). Podczas ścinania buka 39-letni pilarz został przygnieciony przez upadające drzewo. Przybyła na miejsce zdarzenia załoga karetki pogotowia reanimowała rannego. Mężczyzna z obrażeniami ciała został przewieziony do zamojskiego szpitala, gdzie – mimo podjętych wysiłków lekarzy – nie udało się uratować mu życia.
Zawód niebezpieczny
W ub. roku na terenie powiatów biłgorajskiego, hrubieszowskiego, tomaszowskiego i zamojskiego doszło do 659 wypadków przy pracy w gospodarstwie rolnym, a więc o 17 więcej niż rok wcześniej. Wzrosła też liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Przyjęto 6 takich zgłoszeń, a więc dwa razy więcej niż w 2015 r. – Nadal dominującą przyczyną wszystkich wypadków przy pracy w gospodarstwie rolnym jest upadek osób – informuje Patrycja Józefowicz z Oddziału Regionalnego KRUS w Lublinie.
Co drugi wypadek na wsi związany jest z upadkiem spowodowanym potknięciami i pośliźnięciami, a także upadkami z drabin, schodów i środków transportu (prawie 50 proc. wszystkich zgłoszeń). Z innych przyczyn warto wymienić pochwycenie i uderzenie przez części ruchome maszyn i urządzeń (ponad 12 proc.), upadek przedmiotów (ponad 8 proc.), a także uderzenie, przygniecenie, pogryzienie przez zwierzęta (ponad 7 proc.).
Napisz komentarz
Komentarze